Zagrypiona's Blog

Centrum komunikacji i edukacji dla wszystkich zagrypionych i nie tylko.



  • Witam wszystkich gości, a szczególnie tych któ- rzy są zainteresowani wzajemną wymianą in- formacji. Zachęcam do podsyłania linków i dzie- lenia się ciekawymi ar- tykułami oraz do dysku- sji. Zbiory w działach będą służyły nam wszy- stkim grypowiczom i osobom początkującym do edukacji.

    Data założenia: 03.06.2010



  • wykluczeni.info

    Internet bez Antypolonizmu

    Popieram Internet Bez Chamstwa

    Bykom - stop

  • Nie popieram i tolerować nie będę:

    -fanatyzmu:
    -- politycznego
    -- religijnego Fanatyzm zakłada nieomylność ziemskiej - tworzonej przez ludzi - instytucji politycznej bądź religijnej. Nierozsądnym i nieodpowiedzialnym jest przypisywanie grupom politycznym nieomylności w sposób bezkrytyczny. W przypadku instytucji religijnych, wiara w nieomylność, nieskazitelność, niezdolność do grzeszenia religijnych dostojników jest herezją i obrazą Boga. Omylność i zdolność grzeszenia dotyczy tych ludzi tak samo jak wszystkich innych.

    -hipokryzji - jednostka ludzka powinna być spójna: to samo robi, to samo mówi, to samo myśli. Przypadki rozdwojenia, czy nawet roztrojenia stanowią o chorobie takiej jednostki lub jej nieczystych intencjach. Jeśli wyznajemy taką a taka wiarę, czy poglądy - według nich postępujemy.

    -zacietrzewienia - ludzie którzy w gniewny, agresywny sposób bronią swoich idei, zazwyczaj merytorycznie czują się i są słabi - stąd agresja. A przecież można się pięknie różnić, szanować nawzajem.

    -głupoty - brak wiedzy nie jest usprawiedliwieniem. Jeśli czegoś w danej chwili nasz rozum nie pojmuje, np. w wyniku braku wiedzy albo mechanizmu wyparcia nie znaczy to, że to nie istnieje. Rzeczywistość i wszystkie jej zjawiska istnieją bez względu na możliwości percepcyjne poszczególnych jednostek w tej rzeczywistości tkwiących.

    -owczego pędu - jesteśmy ludźmi, mamy rozumy. Czasami jednak ulegamy instynktom stadnym, być może z lenistwa? Powinniśmy swoje decyzje, opinie popierać argumentami opartymi na faktach, a nie: 'bo tak wszyscy robią', 'bo tak powiedziała pani w TV'.

    -manipulacji - podpuszczania, prowokowania, dezinformacji...

    ...

27.09.2010 – Ja już sie powoli gubię…

Posted by zagrypiona w dniu 27 września 2010


Zaczynam się powoli gubić. Dzisiaj 3 rzeczy, które znalazłam w internecie.  Moim zdaniem połączone ze sobą. Pod rozwagę i ocenę każdemu indywidualnie w duszy ciszy.

—————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————-

1. Dzieki uprzejmości jednego z Drogich mych Czytelników, otrzymałam namiar na pewien filmik, którego obejrzenie rekomendowałam może jakieś 2 miesiące temu. Kto wtedy nie obejrzał na PLANETE – teraz jest okazja obejrzeć. Polecam:

Książki zwane „stalagami”, których tematem był Holokaust i pornografia, pojawiły się w Izraelu w latach 60-tych XX wieku i szybko zyskały wielką popularność.

Ich fabuła powtarza się i dotyczy zawsze tego samego tematu. Rzecz dzieje się podczas II wojny światowej, a bohaterami są amerykańscy lub brytyjscy żołnierze, którzy dostali się do niemieckiej niewoli. W stalagu, w którym ich umieszczono, rolę strażników pełnią sadystyczne esesmanki, gwałcące i torturujące więźniów. Zwykle pod koniec bohater uwalnia się i mści na nich, gwałcąc je i mordując. W rzeczywistości jednak przez cały czas odczuwa do nich wielki pociąg seksualny.

W kolejnych wydaniach pojawiały się inne wariacje, ale zawsze dotyczące wykorzystywania seksualnego więźniów przez nazistowskich oprawców. W latach 60-tych książki te, sprzedawane na dworcu autobusowym w Tel Awiwie, czytali wszyscy. Oficjalnie były to przekłady autorów amerykańskich, opowiadających o swych doświadczeniach z niemieckich obozów. Powstawały jednak w Izraelu, a jedynie ilustracje pochodziły z amerykańskich magazynów. Izraelscy autorzy ukrywali się pod angielsko brzmiącymi pseudonimami i pisali tak, by tekst wyglądał jak tłumaczenie.

W 1961 roku rozpoczął się w Jerozolimie proces Adolfa Eichmanna. Według wielu właśnie to wydarzenie spowodowało, że „stalagi” zdobyły taką popularność. Do tamtego czasu niewiele mówiło się w Izraelu o Holokauście, a Zagłada Żydów podczas II wojny światowej była tu niemal tematem tabu. W latach 50-tych ocaleni z Holokaustu przybyli do nowo powstałego państwa, ale chociaż stanowili połowę jego populacji, ich historia pozostawała tajemnicą. Dopiero proces Eichmanna odsłonił wiele faktów, o których przez lata nie wspominano i dopuścił do głosu byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Pierwszym autorem, który pisał o Oświęcimiu po hebrajsku był Yehiel Feiner-Dinur. Pod pseudonimem Kacetnik jako jedyny w latach 50-tych opowiadał w swych książkach o Zagładzie. [od admina – no ale dlaczego pod pseudonimem?] Dopiero podczas procesu Eichmanna, w którym zeznawał jako świadek, ujawniono jego tożsamość. Według znawców literatura Kacetnika oraz proces Eichmanna dały początek pornograficznych „stalagów”. Dwa lata po pierwszym wydaniu na skutek skarg rodziców, a przede wszystkim ofiar Holokaustu, odbył się proces sądowy, w wyniku którego zakazano wydawania książek z tego gatunku.

Jak to obejrzałam, to byłam w szoku.

No ale co z tego wszystkiego wynika? Czyżby przypadkiem stalagi nie były zapoczątkowaniem pornografii pełnej przemocy, która króluje do dziś, zapoczątkowaniem przeinaczania historii, zapoczątkowaniem tworzenia mitu, indoktrynacji kolejnych pokoleń Izraelczyków?

W jednej z części dokumentu okazuje się, ze podobno autorem stalagów był działacz radykalnej lewicy pracujący przy wydawaniu pierwszego pisma pornograficznego w Izraelu. Później pojawia się watek prawdziwego autora, na wstępie następuje jednak usprawiedliwiająca bajeczka o ciężkim dzieciństwie itd. Kolejni autorzy wprowadzają do stalagów kanibalizm i kazirodztwo…

Resztę niech sobie Czytelnik Drogi dośpiewa sam i obejrzy pozostałe części dokumentu dostępne tu:  T U .

Na szczęście w dokumencie wypowiadają się też Izraelici posiadający kręgosłup moralny  we właściwym miejscu, tez zastanawiający się jaki cel ma tego typu literatura, broniący ocalałych z Holokaustu, którym tego typu książki czynią dodatkowa krzywdę a i same cierpienia sprowadzają do jakiegoś karykaturalnego poziomu, gdzie dewiant może nad ich niedola ulżyć sobie jeśli chodzi o jego niezdrowe popędy seksualne. Niektórzy z wypowiadających się historyków i znawców literatury wspominają o ‚handlarzach Holokaustem’, i kto wie czy to nie jest sedno problemu. Pomijając już właściwości indoktrynujące tego typu książek (stalagów, wspomnień z obozów – co do Kacetnika padają w dokumencie pytania, skąd on wiedział takie szczegóły z domu publicznego w Oświęcimiu?)…

Tak czy inaczej, wyraźnie widać zarysowujące się dwie grupy w dokumencie: środowisko związane z twórcami, zarabiającymi na nich, lubującymi się w stalagach ludźmi którzy z obozami mieli niewiele wspólnego (przez wypowiedzi autorów nieustannie przebija się kwestia zarobku na pisaniu tych tekstów) oraz grupa ocalałych i ich rodzin, którzy znali realia obozów i którzy uważają ze tego typu książki wypaczają problem zagłady.

Ciekawy też jest fakt, iż w pierwszej grupie znajdują się tylko mężczyźni, w drugiej głównie kobiety. Pewnie przypadek, ale…

Kto się TĄ tematyką interesuje od razu zauważy podział i doniesie do tego co pisane jest tu i ówdzie. Problem jak zwykle generuje garstka…

Cytaty z filmu:

Połączenie napięcia seksualnego, emocjonalnego i wojny niesie ze sobą bardzo silny ładunek seksualny. To sprawia ze pragniesz tam być…

W takim obozie mógłbym być do końca wojny. [od admina – czy w ten sposób marzy i zaspokaja swe seksualne potrzeby prawdziwa OFIARA tragedii takiej jak ta z IIWŚ?]

Nie jestem zboczeńcem. Jestem Izraelczykiem, który czerpie przyjemność z życia. [od admina – no cóż, naziści tez byli tylko nazistami wcielającymi w życie plany tych tam co ciągną za sznurki, i pewnie nie bez życiowej przyjemności – aj waj]

Naziści mogli torturować go jak im się podobało. Mogli robić wszystko. Byli panami świata. [od admina – zdrowy moralnie człowiek nazwałby ich zbrodniarzami, a nie panami świata]

A… No i nie można usprawiedliwiać tego typu dewiacyjnej fascynacji przemocą, jakimś wyparciem czy innymi pierdołami pseudopsychologicznymi. Autorami książek były osoby NIE mające doświadczeń obozowych. Wiec co niby wypierają? Poza tym, gdyby tak było, tego typu literatura królowałaby tez w Polsce i wszelkich innych miejscach na świecie gdzie doszło do zbrodni. Ba, ofiary gwałtów kochałyby swoich oprawców, fascynowałyby się ich mocą, a jednak tak się nie dzieje… Zresztą, mechanizmowi wyparcia przeczy reakcja OCALAŁYCH, ich rodzin – a potem decyzja sądu o zdelegalizowaniu stalagów.

Zboczenie jest zboczeniem, zło jest złem, i tak trzeba je nazywać i jako takie tępić a nie szukać głupawych pseudonaukowych usprawiedliwień.

—————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————–

2. Rzecz która wiąże się w pewnym sensie z powyższym.
http://palestyna.wordpress.com/2010/09/01/izraelscy-neonazisci/

Zapewne każdy pamięta „Fanatyka” – film o młodym Amerykaninie żydowskiego pochodzenia, dla którego przystąpienie do neonazistowskiej subkultury było wyrazem buntu przeciwko własnemu dziedzictwu. A gdyby zebrać całą grupę takich młodych zbuntowanych Izraelitów, do tego w samym sercu Ziemi Obiecanej? Nie trzeba kręcić filmu, życie samo już napisało scenariusz.

Patrol 35 to zbuntowana młodzież, która ewidentnie poszła na całość w sztuce kontestowania miejscowych norm społecznych, otaczając kultem oprawców swoich dziadków. Organizacja o nazwie jakby rodem z japońskiego komiksu jest najprawdziwszą w świecie grupą neonazistów działającą w… Izraelu. Składa się – naturalnie – z samych obywateli tego kraju, do tego legitymujących się autentycznym pochodzeniem żydowskim.

W 2008 roku ośmiu członków grupy Patrol 35 – imigrantów z byłego ZSRR pochodzenia żydowskiego w wieku od 16 do 19 lat, którzy osiedlili się w Izraelu korzystając z Prawa Powrotu – zostało aresztowanych i postawionych przed sądem w Tel Awiwie za napastowanie gejów, narkomanów, chasydów, nielegalnie pracujących cudzoziemców, szczególnie gorliwych praktyków judaizmu oraz bezczeszczenie synagog malunkami swastyk.

Sprawa wywołała poruszenie w całym Izraelu, a w otrząśnięciu się z szoku z pewnością nie pomógł fakt, iż jeden ze skazanych okazał się wnukiem więźnia ocalałego z Holokaustu. Wnuczek i jego koledzy uzbrojeni w broń palną, materiały wybuchowe, noże i portrety Adolfa Hitlera, swoje wyczyny upamiętniali nagraniami video, które posłużyły policji jako materiał dowodowy w sprawie.

Sprawcy muszą odsiedzieć w więzieniu od roku do kilku lat. Przywódca i założyciel szajki, Erik Bonite alias Eli Nazista, dostał wyrok 7 lat pozbawienia wolności. Jako zwolennik doktryny Hitlera i jednocześnie osobnik świadomy własnych etnicznych korzeni, okazał się konsekwentny do bólu w swojej skądinąd trudnej do pogodzenia postawie – „nie chcę być ojcem żadnego śmiecia, który miałby w żyłach chociaż promil żydowskiej krwi” [od admina – zwracanie uwagi pospołu na ‚krew’, ‚geny’, ‚kolor skóry’ jest odwracaniem uwagi tegoż pospołu od indoktrynacji i wychowania, które powoduje tego typu haniebne, pełne uprzedzeń i nienawiści zachowania] – wyznał szczerze i prosto z mostu.

Maciej Wietrzyński
wiadomosci24.pl

———————————————————————————————————————————————————————————————————————————————-

3. I całkiem podobna historia z naszego własnego podwórka z ostatnich dni:

Warszawscy neonazisci odkrywają żydowskie korzenie

Głównym materiałem na stronie internetowej telewizji CNN w sobotę była historia warszawskich skinheadów, którzy odkryli swoje żydowskie korzenie. Dziś uczą się i modlą w Synagodze Nożyków.

CNN opowiada historię dwójki warszawiaków: Oli i Pawła, którzy przed laty byli związani z ruchem neonazistowskim. – Byłem w 100 proc. skinheadem. Wierzyłem w „Białą Siłę” i że Polska jest tylko dla Polaków – opowiada Paweł. [od admina – jaki absurd. Czysty rasizm. Jakieś skrajne nacjonalistyczne poglądy oparte na ‚kolorkach’ to nie może być nic innego niż prowokacja i zła wola inteligentnego człowieka kolaca w oczy. TO NIE KOLOR ŚWIADCZY O JAKOŚCI – ale TRADYCJA i WYCHOWANIE w takich czy innych wartościach albo ich braku.]

Pierwsza na ślad swoich żydowskich korzeni trafiła jego dziewczyna Ola. Z dzieciństwa pamiętała rozmowę z matką, w której tamta wspomniała o możliwym żydowskim pochodzeniu rodziny.  [od admina – a mimo to była skinheadka? Co za perwersja…] Potwierdzenie tych słów Ola znalazła w bogatym archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego. Co więcej, trafiła tam też na ślady takich samych korzeni Pawła. [od admina – i co, byle skinhead może sobie buszować po takim archiwum, czy tylko skinhead z korzeniami?]

Dziś Ola i Paweł są aktywnym członkami żydowskiej wspólnoty w Warszawie. Ona pracuje w kuchni w Synagodze, on studiuje tajniki uboju zwierząt w zgodzie z zasadami koszerności. [od admina – wzruszające, ze skinheadów stali się przykładnymi żydami. Z tego może wynikać tylko jedno – nie byli pewni swej wcześniejszej roli, albo pełnili ją z jakiś innych sobie znanych pobudek. Jest jeszcze trzecia opcja – choroba umysłowa zwana psychopatią.]

W materiale filmowym CNN wypowiada się m.in. rabin Michael Schudrich, widać warszawskie tramwaje i ulicę Próżną.

Ja do teraz nie bardzo rozumiem wymowy i wniosków płynących z tego jakże obszernego doniesienia prasowego. ale oto co mi się nasuwa:

1. ‚Polscy skinheadzi’ to antysemici, o ile oczywiscie nie przejdą na judaizm i nie staną się idealnymi przykładami do naśladowania dla reszty żydów. Nie widzę w artykule słowa krytyki wobec ich wcześniejszej działalności dlatego zakładam, ze według GW jest OK być rasistą z założeniem jak powyżej, ze się zmieni poglądy o 180 stopni. A i o ile nie wykryją sobie  w życiorysie korzonków. Tak wiec drodzy rasiści, poszperajcie w archiwach, zrobicie przysługę Polsce gdy wreszcie jasno opowiecie się po którejś ze stron. Po co stwarzać pozory i udawać, po co tak sie katować. Przecież to nie wstyd być takiego czy innego wyznania czy pochodzenia. 😉

2. Trzeba uważać na rasistów. Ci co najgłośniej krzyczą, sklecić logicznej wypowiedzi krytycznej nie potrafią (natomiast sporo o genetyce i kolorach maja do powiedzenia i na tym opiera sie ich nienawiść) to pewnie tacy podstawiency, wilki w owczej skórze jak ci powyżej. Na takich trza uważać. No i może od razu odsyłać ich do tych archiwów co by Polakom nie bruździli i czarnego PR-u nie tworzyli.

A swoja droga, gdyby ‚biali’ rzekomo byli tacy mądrzy, to nie kupowaliby tej całej propagandy, która nas otacza.  I nie dawaliby się robić w przysłowiowego balona na każdym kroku. Słowem, nie trzeba by było strzępić klawiatury celem edukacji owiec (a jakże białych – a głupich).

——

No i to tyle Z mojej strony. Pozdrawiam Drogich Czytelników, stałych i nowych.

Komentarzy 41 to “27.09.2010 – Ja już sie powoli gubię…”

  1. ALFA said

    Nie dajmy się oszukiwać i ograbić
    Cytat:
    Poniżej przedstawiam w załączeniu tzw. umowę indemnizacyjną, zawartą 16 lipca 1960 roku w Waszyngtonie między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki, dotyczącą uregulowania roszczeń obywateli amerykańskich wobec państwa polskiego z tytułu przejęcia przez Polskę ich mienia w drodze nacjonalizacji, albo w inny sposób. Z tej umowy wynika, że Polska zapłaciła rządowi USA 40 mln dolarów w 20 rocznych transzach, w zamian za co rząd USA przejął na siebie zobowiązania z roszczeń odszkodowawczych i zobowiązał się w art. IV tej umowy, że nie będzie wysuwał, ani popierał żadnych roszczeń wysuwanych wobec Polski z tego tytułu przez obywateli amerykańskich. Niestety postępowanie rządu Stanów Zjednoczonych, który bądź to bezpośrednio – przez deklaracje sekretarzy stanu – obecnie JE Hilarii Rodham Clintonowej – oraz interwencje ambasadorów – obecnie JE Lee Feinsteina – bądź to pośrednio – poprzez popieranie wystąpień przedstawicieli żydowskich organizacji „przemysłu holokaustu” do rządu Rzeczypospolitej Polskiej oraz wspieranie skierowanej m.in. na uzyskanie od Polski „rekompensat” na rzecz wspomnianych organizacji działalności żydowskiej loży B’nai B’rith – postępuje w sposób całkowicie sprzeczny ze wspomnianym art. IV umowy z 1960 roku. W świetle postanowień tej umowy, żądania, jakie pod adresem Polski wysuwają mające siedzibę na terenie USA i kierowane przez obywateli Stanów Zjednoczonych żydowskie organizacje „przemysłu holokaustu”, mają wszelkie znamiona usiłowania przestępczego wyłudzenia od Rzeczypospolitej Polskiej 65 miliardów dolarów i jako takie powinny być ścigane przez prokuraturę. Osobną sprawą jest ukrywanie przed polską opinią publiczną umów indemnizacyjnych – w tym również załączonej umowy – przez rządy Rzeczypospolitej Polskiej. Ukrywając przed polską opinią publiczną fakt istnienia tych umów oraz ich treść, kolejne rządy Rzeczypospolitej Polskiej próbują uniknąć odpowiedzialności za zaniechanie wydania rozporządzeń, umożliwiających obywatelom polskim uzyskanie restytucji lub odszkodowań za znacjonalizowane mienie.
    Układ między rządem PRL a rządem USA dotyczący roszczeń obywateli USA:

    Kliknij, aby uzyskać dostęp do…..szczen.pdf

    http://www.bibula.com/?p=26768

  2. Mamba said

    EKONOMIA LUCYRERA

    Przekornie napełnia mnie drwiną myśl o sile konsumpcji jako jedynej mocy ekonomicznej i ostatecznym motorze ekonomii. Ta totalna głupota jest fundamentem światowego kryzysu ekonomicznego. Każda i to absolutnie każda dziedzina gospodarki została spolaryzowana w ten perfidnie przekłamany sposób. Paradoksalnie konsumpcjonizm czyli niepohamowane żarcie , głód plastiku i krzemu prowadzi nas do niewoli. Nie mówię o zniewoleniu duchowym czy mentalnym o tym większość ludzi ma pewne pojecie. Mówię o rzeczywistym zniewoleniu fizycznym. Nie ma innej alternatywy dla rozwiązania obecnego kryzysu jak znana nam doskonale REGLAMENTACJA. Jej pierwsze owoce już się pojawiają w postaci ograniczonych ważnych praw ( np. emerytury, lecznictwo, dla firm ukryte koncesje). Wkrótce bo na przestrzeni kilku lat pojawią się faktyczne ograniczenia konsumpcyjne ( energia, paliwa i tzw. dobra konsumpcyjne). Obawiam się , że reglamentacja nie będzie opierała się wyłącznie na wygórowanej cenie ale na faktycznym podziale na uprzywilejowanych i wykluczonych. Dalej pozostanie zniewolenie i upodlenie. Czy odwrót od konsumpcyjnego modelu społeczeństwa jest możliwy? Tak ale wyłącznie w starciu z ideą wyższą jaką jest wiara albo patriotyzm. Dopiero idea wyższa daje zdolność do poświęcenia.
    Obecne mechanizmy manipulacji oparte są strach lub chęć zysku. Wmawia się ludziom prawdy objawione , że motorem działania człowieka jest strach przed stratą lub chęć zysku.
    To strach lub chęć zysku – zaspokojenia to motor działania odpowiedni dla bydła. Wszyscy posługujący się tymi mechanizmami działają na masowym ale bydlęcym organizmie.
    Poznaj swojego wroga.
    Początkowo nie dostrzegałem tzw. idei wyższego rzędu w układzie korporacyjnym i politycznym. Działanie z ukrycia czyli wpływ kapitałowych grup interesów na grupy polityczne jest logiczne i racjonalne. Nie racjonalne są jednak główne zachowania finansowe i ekonomiczne o ile nie zostanie do nich dopasowany pewien szablon. Tym szablonem jest planowana podłość , która kryje się za perfidną ideą iluminacką – lucyferiańską. Zawsze dla jasności łączę te dwa słowa to ważne moim zdaniem, i natychmiast wyraża sens tej doktryny.
    Szablon ten łamie wszystkie współczynniki ryzyka , które w modelach dyskontowych mają określać element niepewności . Tak czy inaczej są brane z sufitu więc są sztuką samą dla siebie.
    Lucyferiański model finansowy
    Próby opisania mechanizmów finansowych pozornymi teoriami fal działają na zasadzie samosprawdzających się przepowiedni. Analitycy działają w oparciu o te teorie i powstaje globalna groteska. Nie istnieje żaden model potwierdzający przewidywalność zdarzeń gospodarczych. Wszystkie wzory dyskontowe opierają się o subiektywnie ostateczne parametry. Dziwię się glorii jaką otacza się prymitywne parametry które opierają się na subiektywnych składowych. Specjaliści sprawdźcie sami jak dobierane są poszczególne współczynniki ryzyka wskaźników dyskontowych. Pierwszy z brzegu NPV i… SUFIT!!!
    Ekonomia jest nauką społeczną i to jest oczywiste dla każdego ale finanse również podlegają tym mechanizmom o czym zapominają mądrzący się dzisiaj finansiści. Czy popełnione globalne błędy opierające się na gospodarce monetarystycznej są przypadkowe ? Nie bo droga światowych państwowych majątków jest dokładnie taka sama jak droga w Polsce.
    Smród kolesi unosi się nad każdym majątkiem narodowy. Problem w tym, że to co nazywamy kolesiostwem to odnoga bandyckiej ośmiornicy działającej na szkodę narodów czyli ludzkości.
    Ekonomiczne podstawy teorii spisku
    Jest w tym pewien haczyk jeżeli do modeli i wzorów zastosujecie tezę , że znacie cel ostateczny nie koniecznie finansowy ale szczególnie społeczny. Wówczas szereg chaotycznych pozornie zdarzeń można dzisiaj wskazać jako powiązanych w jednym procesie. Nie zapominajcie , że ekonomia i finanse to nauki społeczne. Ich makroekonomiczny sens pojawi się wyłącznie w relacji społecznej. Obecny mechanizm finansowy opiera się na błędzie opisanym niżej (link)
    http://newworldorder.com.pl/artykul.php?tytul=IDZIE++WOJNA!++To+jedynie+s%C5%82uszna+droga+opanowania+kryzysu.+&id=1682
    …. oraz fałszerstwie czyli odwróceniu ról. Producent czyli wytwórca został obciążony haraczem (w szerokim uogólnieniu) za wprowadzenie nowego pieniądza na rynek. Z roli mecenasa stał się fałszywie wrzucony do funkcji wierzyciela łagodnie czasem zwanego (ironia jakaś) beneficjentem.
    Czy powinniśmy spłacać kredyty ?
    Powstaje poważne pytanie czy w takim razie kredyty w ogóle powinny być spłacane ? Pieniądz jest dobrem narodowym , produkt/usługa wytworzona przez obywatela jest takim samym dobrem. Natomiast emisja pieniądza jako prawo społeczne jest dobrem perfidnie zawłaszczonym. NBP nie ma prawa prowadzenia działalności komercyjnej a tym samym nie ma wpływu na rzeczywisty rozwój gospodarki. To banki komercyjne poprzez listę branży zagrożonych decydują jakie gałęzie gospodarki będą się rozwijały. Dzisiaj budownictwo , transport i stal są na czarnej liście. Wyznacznikiem jest tu (PKD i EKD) i firmy oznaczone odpowiednim kodem w praktyce nie mogą uzyskać finansowania. Banki z właścicielskim układem zagranicznym niszczą polskie przedsiębiorstwa czyszcząc rynek dla np. firm zachodnich. Polskie Banki natomiast obsadzone kluczem politycznym realizują te same wskazania UE.
    Chrystus dał ostrzeżenie i wskazał drogę
    To lichwa jest centralnym źródłem problemu i geniusz Chrystusa pierwszego poważnego wojownika teorii spiskowych potwierdzają pewne tezy zawarte w innych artykułach. Jeden z nich szczególnie mnie zaskoczył chociaż pozornie idzie w kierunku manipulacji to warto podjąć ostrą nawet negatywną polemikę z jego treścią.
    http://newworldorder.com.pl/artykul,1552,Fragment-ksiazki-Pionki-w-grze-Williama-Carra
    Czy na chrześcijańskich założeniach można budować bezpieczny ład państwowy?
    Jeszcze rok temu parsknąłbym śmiechem na jakąkolwiek sugestię tego typu. Komunizm (?!) to już przerabialiśmy. Kościół Rzymsko Katolicki jako drogowskaz tak toż tam sami biznesmeni , obszarnicy i politycy władcy licznej przygłupiej masy niewolniczej – nadają się. Tak bym sobie bez wątpienia szydził, ja potwierdzony w wiedzy licznymi papierkami. W tej medialnie wtłoczonej wszechwiedzy zapominamy, że Instytucja to nie Chrześcijaństwo. Nie dociekamy przyczyn upadku KRK i nawet nie przechodzi nam przez myśl , że możemy tam znaleźć sojuszników.
    Trochę poszukiwań tutaj
    http://newworldorder.com.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=23
    Rozpaczliwe poszukiwanie sojuszników
    Dziel i rządź działa doskonale. Zawsze jesteśmy dzieleni przez głupoty, kolory nocników i później szalików. Szczekamy, piejemy , ryczymy powtarzając zakodowane nam slogany. Nigdy nie zadamy sobie trudu studiowania teorii sprzecznych z tym co właśnie wymamrotaliśmy lub wywrzeszczeliśmy. Nigdy katol nie będzie nam bratem, mocher nie wskaże nam przekrętu , alkoholik nie wskaże jak zwyciężać, dziwka nie nauczy jak się nawrócić , a Chrystus nie podpowie nam jak umierać a już na pewno jak godnie żyć. Wszyscy oni to przecież jakieś nawiedzone tłumoki. Ja wiem , ja mam , ja mogę , ja znam słowem jaja. Więc z czym do ludzi ?
    Porażka za porażką
    Dzisiaj przekazujecie informacje i zapewniacie w ten sposób rozrywkę, a skutki wśród znajomych są marginalne. Co gorsza marazm sytuacji nie daje alternatywy, a popycha ku nicości. Brakuje Wam siły i potwierdzonych sukcesów waszej „misji”. Nawet sukces szczepionkowy jest wynikiem przypadku. Powstał jedynie w wyniku dogodnej dla rządu wymówki bo powodem był jedynie brak kasy i zaniżony sztucznie deficyt na koniec 2009 roku. Rozwiązaniem jest plan absolutnie szalony lecz jak znaleźć wystarczające dla Polaków szaleństwo, które da pasję i zwycięstwo ?
    Kult przeciwko kultowi
    Tylko głuchota na „racjonalne” podszepty lucyferiańskiego świata, Tylko oślepnięcie na atakujące z każdej strony obrazki „prawdziwej rzeczywistości” ( TV, media , reklamy). Tylko szept tajemnicy do ucha przyjaciela przeciw wrzaskowi polityków i masmediów. Tylko pamięć o historii przeciwko codziennej kulturze niepamięci (6 wydań wiadomości byś nie starał się nawet cokolwiek pamiętać). Tylko zaradność przeciwko masowej konsumpcji.
    Tylko BÓG HONOR I OJCZYZNA przeciwko homogenicznej globalnej masie. Tyle, że tu potrzeba wiary , której chyba TYLKO NAM BRAKUJE.

    NBP nie ma prawa prowadzenia działalności komercyjne…więc dlaczego widnieje na miedzynarodowych stronach jako zarejestrowana firma i za opłatą można poznać wypłacałność firmy NBP. NBP posiada osobowość prawną i jest szczególną instytucją państwową. Może podejmować czynności prawne i występować jako osoba prawna. Może podejmować pewne działania finansowe których nadrzędnym celem jest dbałość o wartość waluty narodowej poprzez zawiadywanie rezerwą . Właścicielem NBP jest Skarb Państwa.
    Co NBP może opisuje ustawa.

    Kliknij, aby uzyskać dostęp ustawa_o_nbp.pdf

    Od kilku lat RPP kombinuje jak ostatecznie rozłożyć polskie finanse. Problem w tym, że nasz narodowy bank zapętla się w przepisach, a klika zwana RPP robi od dawana wszystko żeby tej rezerwy nie było. W ten sposób stajemy się rzeczywistym bankrutem. Zobacz jakie cyrki od lat już dzieją się w NBP to info z 2008 roku
    http://finanse.wp.pl/kat,7002,page,2,title,NBP-kasa-zapomogowa-dla-zagranicznych-bankow,wid,10525227,wiadomosc_prasa.html
    Proponuję też przyjrzeć się bredniom o tak wówczas zachwalanych i jedynie słusznych działaniach naprawczych z perspektywy czasu łatwo można rozjechać te wspaniałe teorie.
    Wzrost giełd nie ma nic wspólnego z wartością gospodarki .Giełdy stały się wentylem bezpieczeństwa i ujściem dla bezużytecznej i sztucznie namnożonej gotówki. Trzeba być nie lada ignorantem aby zachwycać się wzrostem giełdowym utożsamiając go ze wzrostem gospodarczy.
    Pytanie ? Za kryzys finansowy odpowiedzialne są głośne instrumenty pochodne. Które w takim razie z tych instrumentów lewarujących pusty pieniądz zostały zakazane ?
    Odpowiedź NOWE INSTRUMENTY ! Co to oznacza (?), że są to transakcje jeszcze nie znane. Natomiast WSZYSTKIE stare sztuczki nadal obowiązują. Jak bardzo one dzisiaj wpływają na stan finansów? Kto dzisiaj rządzi w USSA ? Cała ekipa odpowiedzialna za przewał finansowy . Skutek – żadne regulacje finansowe kontrolujące obrót finansowy nie zostały wprowadzone masy cieszą się pozorowanymi medialnymi oświadczeniami światowych liderów.

    IDZIE WOJNA! To jedynie słuszna droga opanowania kryzysu. 28.11.2009
    Jeszcze nie nadeszła pierwsza fala kryzysu a światem finansów wstrząsnęła katastrofa w Dubaju. Czy ta wpadka jest realna? Oczywiście! Rząd Dubaju nie może spłacić obligacji. Obligacje są jednym z najważniejszych i najpewniejszych instrumentów finansowych. Każda firma może upaść ale nie Państwo bo ono ma zawsze możliwość ….dodrukowania gotówki.
    Nie zdarza się żeby system finansowy państwa upadł ale Argentynie taki spektakularny wyczyn się powiódł, w tym ujęciu Islandia to pomijalny błąd statystyczny. Czy to przypadek, że wychodzące cichaczem z rynków finansowych giganty, niechcąco zatopiły arabskiego flagowca? Czy może ekonomiczne przygotowanie gruntu pod wojnę z Islamem. A może chodzi o coś znacznie większego?
    Wszystkie państwa rozwijają się i produkują swoje flagowe dobra. Ale nie zajmę się tu finansami państwa wprost lecz waszym udziale w tym mechanizmie.
    Czemu spowodowałeś katastrofę czyli jak Twoja firma wpłynęła na wybuch trzeciej wojny światowej. Nie prowadzisz firmy? Kupujesz na kredyt masz też kilka kart kredytowych? To w końcu nic takiego to tylko mały kamyczek do śmiertelnej lawiny.
    Założenie firmy to nie problem więc – przyjmijmy, że zakładacie własną firmę produkującą gustowne luksusowe pałace w stylu NWO. Biznes się rozkręca i produkujecie coraz więcej i więcej. Wszystko świetnie ale wasza produkcja musi mieć pokrycie w …pieniądzu – wiadomo. Pieniądz sobie krąży po rynku i ma swoje określone szlaki przepływu. Dla uproszenia dodam że to obieg finansowy zamknięty.
    Wasze wspaniałe nowoczesne rezydencje potrzebują gotówki. Skąd ją wziąć ? Trzeba wpuścić nowe pieniążki do obiegu żeby system się nie zatkał, a ktoś mógł za te Wasze cuda zapłacić. Na świecie obowiązuje jeden i „jedynie słuszny” mechanizm. Kredyt. To kredyt jest źródłem powstawania gotówki w systemie. Dla tego kredyt podlega tak rygorystycznym zasadom udzielania, kontroli itd.
    Wasz interes kwitnie a wszyscy zwolennicy nowego porządku świata za punkt honoru stawiają sobie zamieszkanie w domu , który buduje wasza firma. Nowe domu nowe kredyty i wzrastająca liczba zamówień. Wszystko kręci się doskonale. Wy bierzecie kredyt na budowę , która trwa ok. 6-mcy a PAN KOWALSKI uzyskuje 20 letni kredyt na zakup Waszego pałacu.
    Długoterminowy kredyt PANA KOWALSKIEGO spłaca Wasz krótkoterminowy kredyt , który uzyskaliście na budowę i powstają tzw. Przepływy. Czyli obsługa kredytu w czasie .Okazuje się jednak , że NWO zostało zdemaskowane a interes gwałtownie robi się kiepski.
    Gdy produkcja się urywa
    W dzisiejszym świecie finansów kredyt jest jedynym narzędziem , które wpuszcza nowe środki do obiegu. Tu nie ma odstępstwa. Ale kredyt jak większość już pewnie wie wpuszcza tylko pewną ilość gotówki. Jaką ? W najlepszym przypadku tyle ile kosztuje wyprodukowany przez Was dom. Ale kredyt nie wpuszcza do obiegu odsetek! Te środki zostają w długim – bardzo długim terminie odebrane rynkowi, gospodarce i krwiobiegowi finansowemu. Proces jest niemal niezauważalny gdyż produkcja wzrasta i PKB ( produkt krajowy brutto ) rośnie.
    Nowa produkcja obsługuje stare koszty pieniądza ( odsetki). To coś jak ZUS Wasze dzieci i wnuki pracują na Wasze emerytury. Do czasu gdy dzieci pracują jest super ale gdy ich ubywa lub pracy nie ma to z emeryturkami robi się słabo. Podobnie w gospodarce.
    To właśnie ten sławny wzrost gospodarek i nasz chlubny obecnie – polski wzrost powoduje, że nie ma zatoru. Więcej produkcji , więcej kredytów więcej pieniądza. Tak można w nieskończoność…o ile jest co produkować.
    Przepływy które zrujnowały gospodarkę.
    Co gdy produkcja hamuje ? Wówczas brakuje nowych kredytów nowej gotówki i …niema z czego obsługiwać odsetek.
    Tak! Mechanizm destrukcji jest dziecinnie prosty nie ma wzrostu gospodarczego (nowej produkcji) nie ma nowych kredytów, a dalej nie ma kasy na obsługę odsetek.
    Tu zaczyna się dramat finansistów. Wszystko co pracowało do tej pory na ten system przynosząc stałe policzalne z góry na wiele lat do przodu zyski teraz systemowi poważnie szkodzi. Super interes przynosi straty a ich fundamentem są odsetki właśnie. Banki tworzą rezerwy na spłatę odsetek czyli pomniejszają własne kapitały o straty. Tu proces postępuje znacznie szybciej niż planowany w długim terminie odsetkowy bonus. Kredyty w jednej chwili zawalają się na łby bankierów. Stratę bankowi przynosi jednocześnie kredyt (kapitał) i nie spłacane odsetki. No to problem.
    Jak pobudzić gospodarki ? NATYCHMIAST!!!
    To nie przypadek, że w czasach kryzysów wybuchają wojny. Kraje osiągnęły satysfakcjonujący ich społeczeństwa poziom dostatku. Chociaż nam przeszłość wydaje się zawsze niedorozwinięta zacofana i uboga to jednak w tamtych czasach to był szczyt cywilizacji ale ta zamiast rozwoju wybierała umiarkowany spokój. Pęd za nowinkami ustaje i jest fajnie. Ale nie ma rozwoju i pytanie co z odsetkami?
    Zerowanie Liczników – Wojna !!!
    Tu wdziera się wojna i skoro nie ma postępu to jest on wymuszany. Zniszczenia wojenne gwarantują, że państwa będą przez dziesięciolecia odbudowywały swoje dziedzictwo tak w majątku jak i w ludziach.
    Wojna to postęp! Tak militaryści zacierają łapska gdyż ich technologie zawsze wyprzedzają poziom techniczny gospodarek o dziesięciolecia. Wszystkie skrywane tajemnice zbrojne wychodzą na jaw. Po wojnie zostają zwykle jako zdemaskowane i bezużyteczne ,zaprzęgnięte do służby na rzecz ludzkości. Pojawia się postęp wymuszony zniszczeniami, oraz nowymi gadżetami , które każdy chce mieć.
    Odbudowa gospodarek
    Mechanizm rozwoju jest prosty i znany . Produkt – kredyt-gotówka. Ale też pozostają stare prawa do majątków obciążonych „przedwojennymi” kredytami i długi jakie zaciągają państwa w związku z wojną. Odbudowa staje się kajdanami dla wszystkich narodów.
    Bankierzy natomiast cieszą się z nowego zapotrzebowania na kredyty i wieloletniego , pewnego czasu rozwoju gospodarczego. Przepływy gotówki są pewne i zyski również.
    Banki narodowe
    Gdyby banki narodowe – państwowe były emitentem gotówki na podstawie PKB to nie miałaby sensu emisja pieniądza w oparciu o kredyt. Odsetki są zyskiem więc zysk banku narodowego jest zyskiem państwa.
    W takim układzie środki z odsetek i tak wracają do budżetu i są rozdzielane na gałęzie deficytowe. Czy z odsetkami czy bez i tak kasa załata dziury budżetowe. W Polsce na mocy art. 220 Rząd nie może opierać się na banku narodowym w celu emisji pieniądza na np. potrzeby budżetowe. Musi pożyczyć kasę od obcego w istocie banku. To jeden z największych podstępów naszej konstytucji. Emisja pieniądza nie odnosi się do PKB i potrzeb budżetowych ale od widzimisie Rady Polityki Pieniężnej.
    Kto nie boi się wojny? Szefowie państw gdyż w czasie wojny to oni są najlepiej strzeżonymi ludźmi na świecie.
    Gospodarka – kryzys – wojna ten potępieńczy sabat trwa od wieków dzięki Tobie. Sądzisz , że tak nie jest ? Przemyśl to ponownie konsumencie.
    Niżej (link) troszkę inna wizja mechanizmu kryzys-wojna.
    http://www.rp.pl/artykul/19420,398362.html
    Faber: Następstwem kryzysu będą wojny
    pks 27-11-2009, ostatnia aktualizacja 27-11-2009 18:16
    Kryzys doprowadzi ostatecznie do wojen, ostrzega Marc Faber, znany szwajcarski ekonomista, który ze względu na bezustannie pesymistyczne podejście do rynków zyskał przydomek Dr. Doom

    źródło: bloomberg.com
    Marc Faber
    +zobacz więcej
    Dmuchana obecnie na fali kredytów kolejna bańka w końcu pęknie z hukiem, twierdzi Faber, założyciel funduszu Marc Faber Limited, autor comiesięcznego komentarza ekonomicznego „Gloom, Boom, Doom”.
    Zanim to jednak nastąpi, rządy nadal będą drukowały ogromne ilości pieniędzy, co doprowadzi do drastycznego wzrostu inflacji, a gospodarki przestaną reagować na dalszą stymulację.
    – Kryzys niczego nie rozwiązał. Wręcz przeciwnie. Rynki są dziś mniej przejrzyste niż wcześniej. Bilanse finansowe państw upadają, a nadużycia, które wcześniej doprowadziły do kryzysu, nadal są kontynuowane – stwierdził Faber podczas środowej konferencji w Singapurze.
    Po raz kolejny przekonywał też do tego, aby nie ufać Rezerwie Federalnej. – Nikt, nawet przez chwilę, nie powinien wierzyć Fed-owi – powiedział Faber. – To bardzo ważne aby każdy posiadał choć trochę złota ponieważ polityka Rezerwy spowoduje upadek dolara – dodał.
    Szykujmy się na wojnę
    Zdaniem Fabera, kryzys doprowadzi ostatecznie do międzynarodowych wojen. A wtedy ceny towarów nieuchronnie poszybują w górę. – Zwykłe rodziny ucierpią przez kryzys najbardziej. A rządy, aby odwrócić uwagę społeczeństw, rozpętają wojny. Jeśli będzie trzeba, same wymyślą sobie wrogów – przewiduje.
    Złoto jeszcze wzrośnie
    – Myślę, że cena złota nie przestanie rosnąć. Relatywnie do niej, spadać będzie wartość największych amerykańskich indeksów – powiedział Faber w wywiadzie dla telewizji Bloomberg.
    Dr. Doom przyznaje, że nie wie czy cena złota wyniesie wkrótce 2 tys., czy 2 bln dolarów za uncję, ale pewnym jest, że dodruk pieniędzy, powoduje wzrost cen towarów. Najbardziej tych, w przypadku których trudno o zwiększenie podaży.
    S&P obsunie się do 800-900 pkt
    Faber oczekuje, że wzrost wydatków rządu USA na działania stymulujące gospodarkę, sprowadzi indeks S&P w rejon 900 pkt. W zakończonym we wrześniu roku budżetowym Stanów Zjednoczonych deficyt budżetowy sięgnął poziomu 1,4 bln dolarów, zwiększając się trzykrotnie w stosunku do roku 2008.
    – Nie sądzę by S&P 500 spadł poniżej 800-900 pkt. Możliwe wręcz, że w ujęciu nominalnym nawet wzrośnie, ale realnie szykuje nam się poważna korekta – przewiduje słynny ekonomista.
    Zdaniem Marca Fabera, kapitalizm, tak, jak wcześniej komunizm, musi się w końcu załamać. Jeszcze w maju przekonywał on, że strategia dodruku pieniądza doprowadzi w dłuższym terminie do zdecydowanego spadku siły nabywczej i poziomu życia, szczególnie w przypadku dojrzałych społeczeństw. Twierdzi, że aby tego uniknąć, rządy powinny przestać ingerować w gospodarkę i pozwolić jej stanąć na nogi o własnych siłach.
    Faber jest znanym krytykiem polityki prowadzonej przez administrację USA i Fed. Niejednokrotnie nazywał Bena Bernanke ekonomicznym kryminalistą i szaleńcem. Twierdzi, że to Rezerwa Federalna odpowiada za wybuch kryzysu, a jej obecne działania spowodują ostatecznie upadek dolara. Uważa, że w osłabianiu waluty, amerykańscy decydenci upatrują jedynej szansy na spłatę astronomicznych zobowiązań zaciągniętych przez rząd USA.
    http://www.bi-me.com
    Rzeczpospolita

    Dubay, Argentyna, Polska, a teraz USA to doskonale przyklady lichwiarskiej kontroli nad ich zlodziejskim systemem, ktory rowniez i bez zadnych problemow doprowadzi nawet do bankructwa dobrze funkjonujaca kopalnie diamentow.
    Wiekszosc ludzi nie tylko w Polsce przyjmuje za prawde, ze pieniadze tworza inwestycje budowlane, miejsca pracy itd., no i bez pieniedzy „ani rusz”… Jest to niemal doskonaly falsz, ktory jak mantra jest bezmyslnie powtarzany przez tych, ktorzy taki stan rzeczy chca utrzymac…no i nic nie robiac korzystac… Nie daj Boze, kiedy ktos kieruje swiatlo na lichwiarski finansowy „przekret” i go ujawnia publicznie, wtedy jak zwykle glowny temat finansowy zostaje zamieniony na „grype”, religie, polityke i inne mniej wazne „upodobania” czy „przekonania” zmierzajace do stworzenia wrazenia malo waznego tematu jakim jest wlasnie lichwiarski system finansowy.
    Czym wobec tego sa pieniadze? (w formie gotowkowej czy w formie elektronicznej). Otoz pieniadze sa TYLKO i wylacznie ODZWIERCIEDLENIEM fizycznej rzeczywistosci, ktora jest tworzona przez ludzi i maszyny, tak wiec jesli w Dubayu zostaly stworzone obiekty budowlane, to sila rzeczy pieniadze jako pokwitowanie (odzwierciedlenie) winny byc emitowane wprost proporcjonalnie do procesu wykonywanych dobr materialnych czyli obiektow fizycznie juz istniejacych. Tak wiec pieniadze musza miec realne pokrycie i musza z czegos wynikac, a nie jak w chwili obecnej lichwiarze tworza „kredyty” z powietrza nakladajac przy tym oprocentowanie…
    =====================
    Milego dnia zycze jasiek z toronto
    http://polskawalczaca.com (Niezalezny Uniwersytet Internetowy)

    Dwa rodzaje kredytu – ujawnienie lichwiarskiego cyrku finansowego. Wielka Światowa Lichwa. Dwa rodzaje kredytu (2006)
    Z systemem bankowym, a raczej z pieniedzmi, kazdy ma do czynienia na codzien. Ludzie produkuja, tworza, wymyslaja, kupuja, sprzedaja, swiadcza wszelakiego rodzaju uslugi poslugujac sie przy kazdej okazji gotowka, karta bankowa, karta credytowa tzw., „plasticami”, ktore w praktyczny sposob umozliwiaja wymiane swiadczonych uslug, lecz jak bardzo niewielu wie „skad i na jakiej podstawie” jest ten „srodek platniczy” w obiegu? Kto go wprowadza? Kto go kontroluje?, a juz bardzo niewielu ludzi rozumie na czym obecnie polega ten obecny system, ktory doprowadzic moze bez zadnego problemu do bankructwa nawet i kopalnie zlota, ktore wydobywaja go w duzej ilosci na powierzchnie ziemi. Pewnie ktos spyta: „No jak to mozliwe?” Wlasnie. Jak jest to mozliwe? Sprobuje wyjasnic to co nigdy nie bylo poruszane praktycznie na zadnym forum, w zadnej gazecie, czy nawet w telewizji. Faktem jest ze ludzie, ktorzy posluguja sie kredytami finansowymi nie maja zadnego pojecia o kredycie inwestycyjnym, ktory de facto jest mechanizmem emisji pieniadza wprowadzanego do cyrkulacji. Odslonie i te tajemnice rozrozniania dwoch rodzajow kredytow, a sa to: Kredyt inwestycyjny i kredyt finansowy. Jaka jest roznica miedzy tymi dwoma rodzajami kredytow? Kredyt Inwestycyjny jest forma zaufania miedzy wykonawca (podmiotem gospodarczym) dobra materialnego, a emitujacym (pokwitowanie) pieniadze za wykonane dzielo. Jak to wyglada w praktyce (mam na mysli ze tak powinno byc). Rzad jako suweren (reprezentujacy) interes i narodowe (publiczne) potrzeby kwituje nowiutkimi banknotami za wykonane dzielo przez przedsiebiorce, producenta, czy wytworce. Jak to wyglada w praktyce? Pewnie ktos zapyta. Wezmy systuacje obecna w Polsce, gdzie w chwili obecnej jest ponad 25% bezrobocia, mimo ze jest w nieograniczonej ilosci material budowlany, surowce, nienasycony „lichwarski system”zostaly wyssane z kieszenimaszyny, paliwo, energia i ok. 5 milionowa rzesza ludzi gotowych do podjecia pracy praktycznie od zaraz. Jaki jest glowny powod obecnej stagnacji? Brak pieniedzy w cyrkulacji, gdyz podatki od praktycznie kazdego pobierane przez „wiecznie” producentow i konsumentow, co jest az nazbyt dzisiaj widoczne, gdzie wszyscy „szukaja” pieniedzy tam, gdzie ich nigdy nie bylo, i tam gdzie nigdy ich nie „emitowano”, czyli w rzadzie, ktory nota bene sam pozycza pieniadze na wysokie oprocetowanie od tzw., „Narodowego Banku Polskiego”,ktory jest prywatnym „przedsiebiorstwem” lichwiarskiego syndykatu „jerozolimskiej szlachty”. A wiec jak naprawic obecna sztucznie „stagnacje” ekonomiczna w Polsce (i nie tylko w Polsce) i tam gdzie „ten” lichwiarski syndykat oferowal swoje „dobroczynne” uslugi bankowo-finansowe? Uruchomic bezprocentowy kredyt inwestycjny, czyli uruchomic kredyt zaufania pomiedzy Rzadem a wykonawcami dobr materialnych na potrzeby publiczne, jak: szkoly, drogi, mosty, stocznie, fabryki, domy mieszkalne, transport, uslugi wydobywcze, itd. Podam przyklad takiego zobowiazania miedzy reprezentantem publicznym (Rzadem) a podmiotem gospodarczym (przedsiebiorca, fabryka, huta, stocznia, kopalnia itd.,), gdzie Rzad zobowiazuje sie do wyemitowania pokwitowania (w formie gotowki), a podmiot gospodarczy zobowiazuje w formie kontraktu sie do wykonania (szkoly, drogi, mostu, stoczni, fabryki). Pewnie ktos znowu zapyta: „Jesli dziela nie mozna wykonac w ciagu 1-10 dni, a czas jego trwania jest rozciagniety na kilkanascie miesiecy czy nawet lat, to jak bedzie nastepowala emisja pieniadza (tego pokwitowania) za wykonywana prace. Otoz, zleceniodawca (Rzad) bedzie emitowal gotowke (pokwitowanie) w etapach wprost proporcjonalnie do wznoszonego dziela materialnego, a wiec jesli zbudowanie szkoly trwac bedzie np: 1 rok i w/g kosztorysu kosztowac ma 1.000.000 zlotych (czyli rzad ma wydrukowac 1.000.000 zlotych) to Rzad powinien rozlozyc (podzielic) emisje pieniadza na wprost proporcjonalnie do posuwajacego procesu wykonania dziela, a wiec moze byc podzielony na 12 etapow lub na 26 etapow. Czyli w kazdej dekadzie dni pracujacych (2 tygodnie) ekipa budowlana wykonala okreslony etap pracy budowlanej, a wiec kazda wyemitowana gotowka bedzie odzwierciedleniem w rzeczywistosci wykonanej pracy tworczej (budowlanej) i te wlasnie nowe pieniadze wchodza w cyrkulacje, gdzie w przedsiebiorstwie robotnicy otrzymuja wyplate i zakupuja potrzebne artykuly do funkcjonowania, jak zywnosc, ubranie, energie, paliwa itp., , a przedsiebiorca (wlasciciel) reguluje zobowiazania finansowe wobec swoich dostawcow materialow budowlanych, do czasu wykonania dziela i do kolejnego kontraktu budowy kolejnej pracy zleconej przez Rzad na potrzeby publiczne. (spoleczne). Jest to dowod na to, ze pieniadze (pokwitowanie) jest odzwierciedleniem w rzeczywistym (fizyczny) dziele wykonanym przez czlowieka, a wiec czlowiek jest wlascicielem pieniedzy, gdzie Rzad jest tylko instytucja kwitujaca wykonana prace poprzez wydrukowanie kolorowych banknotow. (koszt wydrukowania banknotu 10 zlotowego czy 100 zlotowego jest cena rzedu 50-65 groszy). Teraz wyjasnie czym jest Kredyt Finansowy. Kredyt Finansowy jest jak sama nazwa wskazuje kredytem finansowym pieniedzmi bedacych juz w cyrkulacji, czyli pieniedzmi ktore fizycznie juz istnieja dzieki wszystkim tworcom dobr spolecznych , a wiec pieniadze ktore maja fizyczne pokrycie w wykonanych dobrach materialnych, ktore zostaly stworzone i sa one zdeponowane w formie oszczednosci w bankach prywatnych przez wszystkich tych tworcow, lecz nie mozna ich uzyc ponownie do tworzenia dobr publicznych, a jedynie do celow prywatnych, bowiem sa to pieniadze prywatne (zarobione), ktore winny byc uzyte tylko w celach prywatnych (konsumpcyjnych), jak: zakup samochodu, lodzi, mieszkania, domu dla siebie, komputera, mebli itp. A wiec roznica miedzy Kredytem Inwestycyjnym a Kredytem Finansowym jest taka, ze Kredyt Inwestycyjny jest tworzycielem pieniadza rekami tworcow (uslugodawcow czy producentow), a Kredyt Finansowy jest kredytem juz z wytworzonym pieniadzem (wyemitowanym – bedacym fizycznie w cyrkulacji), lecz ta roznica jest bardzo skrupulatnie „zacierana” i sprowadzona tylko do jednego terminu: „Kredytu Finansowego” – czyli pozyczki finansowej na kazda inwestycje publiczna czy prywatna suto oprocentowana nie tylko przez NBP, ale glownie przez prywatne banki, ktore w sposob bezprawny „przejely” kontrole emisji pieniadza i jego cyrkulacji. Jak to wyglada ten Kredyt Finansowy dzisiaj, ktory jest udzielany przez jakikolwiek prywatny bank dla przedsiebiorcy, ktory ma w reku kontrakt na budowe szkoly wartosci w/g kosztorysu na 1.000.000 zlotych. Bank prywatny udziela takiej pozyczki w wysokosci 1 miliona zlotych (pod odpowiednie zabezpieczenie – ma sie rozumiec) przedsiebiorcy i obciaza go dodatkowo procentami od calej kwoty (10-15%) od chwili przelania jej na konto przedsiebiorcy, ktory jeszcze nic nie wykonal, a juz musialby oddac o 150.000 zlotych wiecej po 12 miesiacach. Skad wezmie ten przedsiebiorca te 150.000 zlotych wiecej, skoro one nie beda mialy fizycznego pokrycia, gdyz bank udzielil mu pozyczki na 1.000.000 zlotych? Wyglada na to ze bank zada czegos, czego nigdy nie wyemitowal (wydrukowal), a wiec przedsiebiorca bedzie musial zaplacic za ta „usluge” bankowi ze swoich prywatnych pieniedzy (czyli pieniedzy bedacych w cyrkulacji), czego skutkiem jest zmniejszanie ilosci pieniadza w cyrkulacji (majacych fizyczne pokrycie) na zaplacenie 15% „obslugi” bankowej od tej kwoty, a cena za wykonane dzielo wzrosnie do kwoty 1.150.000 zlotych w sposob fikcyjny, gdyz w crykulacji brakowac bedzie 150.000 zlotych. Tak wiec przy obecnym „ssacym” systemie finansowym ilosc pieniadza bedzie sie zmniejszac (i faktycznie sie zmniejsza), natomiast ilosc wyprodukowanych dobr sie zwieksza o 15% przy dokladnie tym samym poziomie ilosci pieniadza w cyrkulacji, czego skutkiem jest wydluzenie ilosci godzin pracy przez pracownikow i zwyzki cen za wykonana produkcje o 15% oblozonej dodatkowo podatkiem VAT-u 22%. Rezultatem takiego systemu finansowego jest doprowadzenie do niewydolnosci przedsiebiorstw, do bankructwa, do bezrobocia itd., co jest dzisiaj widoczne, ze wszyscy „szukaja” pieniedzy, ale tam, gdzie ich nigdy nie bylo, oskarzajac przede wszystkim rzad, ktory stal sie tylko i wylacznie poslusznym „narzedziem” w rekach lichwiarzy.
    ==========================
    zapodal: jasiek z toronto
    Rodacy ! Nasza Ojczyzna – Polska – i Naród Nasz stają dziś u progu nowych wyzwań.
    Nie zagraża nam – jak kilkadziesiąt lat temu – biologiczna eksterminacja, nie zagraża nam w tej chwili militarnie żaden kraj. Lecz stoi przed nami nie mniejsze zagrożenie, o tyle niebezpieczne, że przychodzi pod płaszczykiem przyjaciela. Możemy stracić niepodległość nie zdając sobie z tego sprawy, możemy oddać nasze sprawy w obce ręce, możemy narazić się na kolejne – coraz lepiej organizowane – próby wynarodowienia. Nie są to czcze słowa. Każde z nich może być niestety poparte przykładami. Czym innym jak nie ograniczeniem naszej niepodległości jest oddanie najwyższej władzy sądowniczej w ręce (nie zawsze czyste) sędziów z Brukseli? Już niedługo Parlament Europejski, w którym może będziemy mieli parę procent głosów, ma uchwalać prawa obowiązujące w Polsce. A „nasz” rząd już dziś liczy się bardziej z opinią państw Unii, niż własnego społeczeństwa. Już teraz środki masowego przekazu dbają o to, by nasza rodzima Tradycja odchodziła w zapomnienie; raczą nas za to masową popkulturą, wartościami niegdyś nam obcymi, wychowują nasze dzieci na wspaniałych konsumentów dóbr nadprodukowanych w krajach „wysoko rozwiniętych”. Wysoko rozwiniętych pod względem gospodarczym, lecz nie mających najmniejszych skrupułów moralnych czy etycznych, nie wspominając już o religijnych. Podają się za naszych przyjaciół, wspomagających nas przez ostatnie pięćdziesiąt parę lat zapominając, że pomoc ta była nam udzielana tylko dlatego, że ktoś kiedyś nie wywiązał się ze zobowiązań sojuszniczych. Chcą być przez nas postrzegani jako dobrzy bracia z Zachodu; lecz my mieliśmy już Wielkiego Brata i wiemy czym to się kończy. Udzielają nam kredytów, lecz potem trzeba będzie spłacać odsetki. Ich orężem nie jest już broń, lecz gospodarka i władza. Za parę lat możemy usłyszeć: Nu goj, wasze ulice, nasze kamienice! Za parę lat na Ziemiach Odzyskanych znów może dominować „ukochana” przez nas niemiecka mowa. Za parę lat polskie rolnictwo będzie historią, której nasze dzieci nie będą się już uczyły. Za lat kilkanaście Polska może być już historią: będzie to tylko kolejny land Unii Europejskiej od innych odróżniający się co najwyżej biedą. Za lat kilkadziesiąt ostatni godni swych przodków synowie i córki Narodu Polskiego mogą być „izolowani” od społeczeństwa w imię postępu, niszczenia przesądów i tworzenia nowego, ponadnarodowego państwa – Europy. Nie będzie tam miejsca dla narodowych odrębności: osoba władająca tylko językiem polskim nie znajdzie żadnej pracy i nic nie załatwi w żadnym centralnym (czyli leżącym z dala od nas) urzędzie. Odrębność narodowa będzie zwalczana w imię tolerancji. W imię tej samej tolerancji wszystkie dewiacje będą jak najbardziej wskazane. To będzie „nowy, wspaniały świat”. Oto tylko fragment czarnej wizji roku 2084. A może już 2014? Czy tak będzie? My mamy nadzieję, że jednak nie. Lecz nadzieja nasza nie jest podyktowana wiarą w szlachetne intencje twórców nowego, unijnego ładu. Nadzieja nasza podyktowana jest wiarą w mądrość Narodu Polskiego, który nie da się ogłupić płynącą zewsząd propagandą. Nasz Naród nie da się kupić czy sprzedać! Rodacy! Otwórzmy oczy! Zobaczmy dokąd zmierzamy i co nas czeka! Jeszcze jest czas, ale musimy go dobrze wykorzystać. Musimy zacząć walczyć! Musimy zniszczyć naszych wrogów!!! I nie mówcie, że nie ma innej drogi: ta droga jest, tylko trzeba mieć odwagę nią pójść. I nie traćcie Nadziei wszak Jeszcze Polska nie zginęła…
    ==================================
    zapodal: jasiek z toronto

  3. Mamba said

    Sobór Watykański II – kulisy

    Dodany: • 2010-09-26
    http://newworldorder.com.pl/artykul,2498,Sobor-Watykanski-II-kulisy

    Podczas gdy Kuria Rzymska, ze zwykłą sobie powagą, zajmowała się przygotowaniami do przyszłego Soboru pod przewodnictwem Sekretarza Stanu, kardynała Domenico Tardini, papież Jan XXIII 30 maja 1959 powiedział: „Przygotowania do soboru nie będą dziełem Kurii Rzymskiej”.

    I faktycznie, 5 czerwca utworzył „Sekretariat jedności chrześcijan”, który będzie embrionem „Nowego Kościoła Soborowego” a na czele postawił kardynała Agostino Bea, który później będzie miał decydującą rolę w tworzeniu „Nowego Kościoła” posoborowego.

    W 1962 roku „Sekretariat” otrzymał oficjalny status Komisji soborowej, w związku z czym stał się czynnikiem determinującym przygotowanie Dekretu Ekumenicznego Soboru Watykańskiego II.

    Kardynał Bea, miał wolna rękę, lecz znając dobrze Kurię Rzymską użył wszelkich wybiegów by obejść przeszkody stawiane przez przeciwników ekumenizmu. Unikał wręcz wymawiania słowa „ekumenizm”, łączonego z protestancką koncepcją stosunków między chrześcijanami, dlatego mówił raczej o „powrocie nie-katolików na łono Kościoła”. Otrzymał natychmiast akceptację Jana XXIII, który w ten sposób dostał możliwość realizacji Soboru według własnej woli a nie jak chciałaby tego Kuria Rzymska.

    Szybko nawiązano kontakty z ortodoksami, byłymi katolikami, anglikanami i protestantami, zapraszając ich wszystkich do przysłania swoich reprezentantów na Sobór. Ale nie tylko, obiecano ortodoksom rosyjskim, że nigdy nie zostanie potępiany komunizm.I tego słowa faktycznie dotrzymano.

    Urzeczywistniło się coś o czym pisał ok. stu lat temu francuski mason Saint Yves d’Alveidre, w “Mission de l’Inde”:
    „W końcu, by zrealizować tę Misję głosowaniem: nadejdzie dzień europejskiego Soboru ekumenicznego, na którym reprezentowane będą wszystkie wyznania”.

    Należy pamiętać także o roli Hansa Kunga, profesora teologi w Tubindze, który zaprezentował natychmiast porządek obrad Soboru, w którym wnioskował jako cel reformę Kościoła według jawnie protestanckiego klucza:
    – uznanie Reformacji Lutra za „wydarzenie religijne”,
    – większe uznanie Biblii, tak w teologii jak i obrządku,
    – przygotowanie Liturgii ludowej, w jezykach różnych krajów,
    – uznanie „uniwersalnego kapłaństwa” wszystkich wiernych,
    – zlikwidowanie jakiegokolwiek związku papiestwa z polityką,
    – reforma Kurii Rzymskiej i zniesienie Indeksu Ksiąg Zakazanych itd.

    Jak widać, wspomniany wyżej Saint Yves d’Alveidre był „prorokiem” i faktycznie wszystkie jego „przewidywania” znalazły (nawet jeśli w formie pozornie zmodyfikowanej) odbicie w końcowych dokumentach Soboru.

    I nie ma się co dziwić bo zatwierdzenie tego projektu było nie tylko przygotowaniem schematów, tak różnych od tych przygotowanych przez Komisje w Kurii Rzymskiej lecz prawdziwym projektem dostarczonym wszystkim Ojcom soborowym. A właściwie „projektem” żydowskiego spisku przeciwko Kościołowi katolickiemu, zdemaskowanego już wcześniej, w 1936 roku przez
    londyńską“ Catholic Gazette”, oficjalny organ Katolickiego Towarzystwa Misyjnego Anglii.

    W numerze z lutego 1936 pojawił się artykuł pod tytułem: “The jewish peril and the Catholic Church” (Niebezpieczeństwo żydowskie a Kościół katolicki) .
    W artykule tym przytoczono to co zostało powiedziane w czasie tajnych spotkań w Paryżu.

    Niedługo potem, tygodnik “Le Réveil du Peuple” opublikował artykuł, w którym sprecyzował, że te „deklaracje” padły na tajnych zebraniach loży masońskiej B’nai B’rith, złożonej z samych Żydów.

    Poniżej niektóre tezy tego artykułu z 1936roku.

    „Dopóki będzie istnieć wśród gojów jakakolwiek moralna koncepcja porządku społecznego i dopóki każda religia, każdy patriotyzm, każda godność nie zostaną zlikwidowane, nasze królowanie na ziemi nie może nadejść…

    Mamy przed sobą jeszcze długą drogę zanim będziemy mogli zniszczyć naszego głównego przeciwnika – Kościół katolicki. Z tego też powodu zabraliśmy się z całą mocą by skutecznie zaatakować fundamenty Kościoła.
    Rozpowszechniliśmy ducha Rewolucji i fałszywy liberalizm wśród wszystkich Narodów goim, by przekonać ich do oddalenia się od od ich wiary, by zaczęli wstydzić się wyznawać i praktykować religię, by przestali być posłusznymi przykazaniom ich Kościoła.

    To my doprowadziliśmy wielką ich liczbę do stania się ateistami, jeszcze więcej przekonaliśmy do szczycenia się pochodzeniem od małpy (Darwinizm). To my wbiliśmy im do głowy nowe teorie, niemożliwe do zrealizowania, jak komunizm, socjalizm, anarchizm. A wszystkie służą naszym celom.

    To my postępowaliśmy zgodnie ze wskazówkami naszych przywódców, którzy mówili mądrze:
    sprawcie by niektórzy z naszych synów zostali kardynałami i biskupami by zniszczyć Kościół.

    To my jesteśmy ojcami wszystkich rewolucji, także tych, które obracają się przeciwko nam.

    To my możemy chwalić się, że jesteśmy twórcami Reformacji.
    Kalwin był jednym z naszych synów, z pochodzenia był Żydem, wykształconym przez autorytety żydowskie i wspierany przez przez nasze finanse by odegrać swoją rolę w Reformacji.
    Luter był pod wpływem naszych przyjaciół Żydów a jego spisek przeciwko Kościołowi ukoronowany został sukcesem, także dzięki naszym finansom.

    Jesteśmy wdzięczni Protestantom za wspaniałomyślne poparcie, które udzielają nam w walce przeciwko potędze cywilizacji chrześcijańskiej i w naszych przygotowaniach do nadejścia naszej supremacji na światem całym i nad królestwami goim.

    Udało nam się zniszczyć większość europejskich tronów. Reszta podzieli ich los niebawem.
    Rosja już zaakceptowała nasze panowanie. Francja ze swoim masońskim rządem znajduje się w naszej mocy. Anglia, zależna od naszych finansów, znajduje się pod naszymi obcasami.
    Naszą nadzieję na zniszczenie Kościoła katolickiego pokładamy w Protestantyzmie. Hiszpania i Meksyk to dwa narzędzia w naszym ręku. Wiele innych krajów, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi już jest podporządkowanych naszym planom.

    Większa część światowej prasy jest pod naszą kontrola. Robimy wszystko, by ta podjudzała do nienawiści przeciwko Kościołowi katolickiemu.”

    10 stycznia 1937 roku, żydowski dziennik z Nowego Jorku, “Freiheit” pisał:
    „Według judaizmu papież jest wrogiem narodu żydowskiego tylko przez fakt, ze jest przywódcą Kościoła katolickiego. Judaizm jest w opozycji do Chrześcijaństwa w ogóle a do Kościoła katolickiego w szczególności.”

    Tydzień po tym, jak został utworzony „Sekretariat jedności chrześcijan” (5 czerwca 1960), do Watykanu przybył delegat B’nai B’rith – Jules Max Isaac, natychmiast przyjęty przez kardynała Bea.

    Wychodząc z Watykanu, brat Jules Max Isaac powrócił do Loży z „więcej niż z nadzieją”.
    Faktycznie, Jan XXIII przyrzekł mu „rewizję” doktryny chrześcijańskiej dotyczącej stosunków między Kościołem a Judaizmem.
    Solenne zobowiązanie, które stanie się rzeczywistością Deklaracji soborowej “Nostra Aetate”.

    Powyższy tekst jest fragmentem artykułu „VATICANO II UNA SOVVERSIONE RIUSCITA.”- księdza doktora Luigi Villa, założyciela czasopisma „Chiesa Viva”.

  4. gibon said

    http://newworldorder.com.pl/artykul,2419,Zbior-i-przechowalnia-tekstow

  5. sarenka said

    http://polskie.stowarzyszenie.salon24.pl/165118,z-jugendamtami-mozna-wygrac

    Jugendamty wymyślili hitlerowcy do zniemczania dzieci m.in. z Zamojszczyzny. Po 1945r. instytucja przyczaiła się, ale po zjednoczeniu Niemiec odrodziła się jak głowa Hydry. Ta instytucja działa w obu, pohitlerowskich krajach: w Niemczech i w Austrii. Metody działania, jak świadczą docierające do mnie informacje, takie jak na początku istnienia tej instytucji. Nie wierzę w czystość intencji tej instytucji.

    Model katastrofy. Rozmowa z Ruby Harrold-Claesson
    piątek, 04 czerwca 2010

    O prawie, które zniszczyło szwedzkie rodziny, a które teraz próbuje skopiować Polska, z Ruby Harrold-Claesson rozmawia Przemysław Kucharczak . Ruby Harrol-Claesson jest prezesem Skandynawskiego Komitetu Praw Człowieka oraz adwokatem. Jej wizyta w Szwajcarii przyczyniła się do odrzucenia podob-nego projektu, jaki obowiązuje w Szwecji. Do Polski zaprosiły ją Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców i Związek Dużych Rodzin 3+. Zabrała głos na posiedzeniu połączonych komisji senackich. Pochodzi z Jamajki. Mieszka w Göteborgu z mężem inżynierem, z którym ma dwie córki i syna.

    Przemysław Kucharczak: Polski Sejm przyjął nowelizację ustawy o przemocy w rodzinie. Jak ją Pani ocenia?
    Ruby Harrold-Claesson: – Otrzymałam tłumaczenie nowego polskiego prawa. Widzę bardzo duże podobieństwa między prawem obowiązującym w Szwecji a polskim projektem. Także w szwedzkim prawie jest przepis, który zabrania poddawania dzieci karom cielesnym i innym formom upokarzania. To prawo, wprowadzone w Szwecji w 1979 roku, było niepotrzebne. Nie rozwiązało żadnego problemu, ale za to spowodowało uznanie za przestępców zwykłych rodziców.

    To znaczy?
    – To prawo sprawiło, że rodzice w Szwecji obawiają się swoich dzieci. Rodzic nie może już nakazać dziecku, żeby za karę poszło do swojego pokoju, bo jest to uznawane za upokarzanie i złamanie prawa. Dzieci są edukowane już w przedszkolach i szkołach podstawowych, że rodzice nie mają prawa ich uderzyć, niezależnie od tego, co dziecko zrobi. Dlatego już małe, sześcioletnie dzieci często mówią nauczycielom: „Ja mogę cię uderzyć, ale ty nie masz prawa mi nic zrobić”. Mamy też w Szwecji dzieci, które dzwonią na policję, żeby donieść na swoich rodziców z zupełnie błahych powodów. Często się u nas zdarza, że dzieci policzkują swoich rodziców i ordynarnie ich wyzywają, a rodzice nie mają na to żadnej możliwości reakcji.

    Ale brak reakcji to przecież krzywda dla samych dzieci?
    – Efekt jest taki, że szwedzkie dzieci nie mają szacunku do nikogo: ani do rodziców, ani do osób starszych. W autobusach młodzież zawsze siedzi, a starsi ludzie stoją. Za swoje zachowanie szwedzkie dzieci są nielubiane w wielu krajach Europy. W związku z ich skandalicznym zachowaniem do naszych ambasad napływają prośby, by szwedzkie ministerstwo edukacji zakazało wyjazdów wycieczek szkolnych poza granice kraju. Przywiozłam do Polski jeden z plakatów, który powstał w związku z wizytą szwedzkiej wycieczki: „Skandynawowie, rujnujecie nasze miasteczko. Wynoście się i nigdy nie wracajcie”.

    A jeśli rodzice zlekceważą przy wychowaniu głupie prawo?
    – Głośna była sprawa 6-letniego chłopca, który nazywa się Dominik Johansson. Prowadzę ją teraz przed Trybunałem w Strasburgu. Tu nie chodziło o klapsa. Choć chłopiec nie został przez rodziców uderzony, został odebrany rodzicom przez opiekę społeczną.

    Więc o co poszło?
    – Ojciec Dominika jest Szwedem, matka pochodzi z Indii, oboje pracowali na uniwersytecie. Postanowili zamieszkać w Indiach, gdzie ojciec Dominika dostał pracę. Przez ostatnie miesiące przed wyjazdem uczyli chłopca w domu, żeby nie było mu żal rozstawać się z kolegami z przedszkola. Szkołę miał zacząć w wieku 7 lat już w Indiach. Doszło jednak do konfliktu z opieką społeczną, która twierdziła, że Dominik musi chodzić do przedszkola. 25 czerwca zeszłego roku rodzina zajęła miejsce w samolocie, żeby polecieć do Indii. I nagle, tuż przed odlotem, do samolotu weszła uzbrojona policja. Dominik został przez policjantów odebrany i przekazany do rodziny zastępczej. Rodzice mogą się z nim spotykać tylko raz na pięć tygodni, i to pod nadzorem pracownika opieki społecznej. Chłopiec został poddany praniu mózgu i do rodziców zastępczych zwraca się teraz: „mamo” i „tato”. To jest jeden z wielu przykładów ingerencji państwa w życie rodziny.

    Czyli, według panującej w Szwecji ideologii, dziecko jest własnością państwa?
    – Tak, prawa rodziców już u nas nie obowiązują.

    Co na to Trybunał w Strasburgu?
    – W wielu przypadkach Szwecja została uznana przez Trybunał w Strasburgu za państwo, które łamie prawa człowieka. Jednak nawet jeśli rodzice zwyciężają w Strasburgu, państwo szwedzkie i tak często nie zwraca im dzieci.

    Jak to?
    – Opowiem o sprawie Olsson przeciw Szwecji. Pracownicy socjalni uznali, że państwo Olsson, rodzice czwórki dzieci, są zbyt mało inteligentni, żeby móc wychowywać swoje dzieci. Ciekawe, że pracownicy socjalni zawsze wiedzą najlepiej… Cała czwórka dzieci została więc odebrana. Jednak prawniczka Sylwester Berg, która reprezentowała państwo Olsson w Strasburgu, doprowadziła do poddania ich testom na inteligencję. I okazało się, że ich IQ jest zupełnie normalne! Trybunał w Strasburgu zdecydował, że cała czwórka dzieci ma wrócić do rodziców, a szwedzki rząd musi naprawić szkody, które wyrządziła ta interwencja.

    I dzieci wróciły?
    – Nie, bo pracownicy socjalni stwierdzili, że te dzieci były tak długo w rodzinie zastępczej, że powinny już tam zostać. Argumentowali, że to będzie lepsze dla ich dobra. I szwedzki sąd przyznał im rację. Ciekawe, że tego argumentu pracownicy socjalni nigdy nie używają w sytuacjach, gdy odbierają dzieci z naturalnych rodzin pod błahymi pretekstami. Odbierają przecież często dzieci 14-letnie i wtedy jakoś nie mówią, że te dzieci przebywały we własnej rodzinie zbyt długo.

    Jak sprawa państwa Olsson się zakończyła?
    – Adwokatka Sylwester Berg i rodzice udali się do Strasburga drugi raz. I Trybunał w Strasburgu znów skazał Szwecję za złamanie praw człowieka. Jednak dzieci w czasie trwania tych procesów zdążyły dorosnąć… Trybunał kazał państwu szwedzkiemu wypłacić za to rodzicom odszkodowanie. Jednak oni przecież nie chcieli sprzedać swoich dzieci, tylko chcieli je wychować.

    Szwedzcy socjaliści, którzy w 1979 r. dali urzędnikom socjalnym tak wielkie możliwości ingerencji w rodzinę, mieli jednak przecież szlachetne intencje.
    – Kiedy to prawo było uchwalane w Szwecji w 1979 roku, padały takie same argumenty, jakie dzisiaj usłyszałam w polskim Senacie: że trzeba zakazać klapsów, bo agresja rodzi agresję, że bite dzieci biją inne dzieci, że wreszcie to prawo uchroni dzieci przed byciem zabijanymi. W rzeczywistości nie potrzebowaliśmy żadnego specjalnego, dodatkowego prawa, żeby chronić dzieci w rodzinach.

    Może przynajmniej po jego wprowadzeniu przemoc wobec dzieci zmalała?
    – Nie zmniejszyła się. Mamy w Szwecji stałą średnią: od 30 lat siedmioro dzieci rocznie jest zabijanych przez rodziców. I to mimo że mamy takie antyklapsowe prawo… Dodatkowo wiele dzieci jest zabijanych w rodzinach zastępczych, ale one nie są uwzględniane w tej statystyce.

    Dlaczego większość Szwedów nie widzi związku między złymi zachowaniami ich dzieci, a antywychowawczym prawem? Dlaczego nie znajdzie się większość w parlamencie, która to prawo uchyli?
    – Ponieważ przeciwnicy tego prawa są publicznie piętnowani jako… zwolennicy przemocy wobec dzieci. Ja też jestem w Szwecji ostro piętnowana jako zwolenniczka bicia dzieci. A ja mówię tylko, że od klapsa jeszcze żadne dziecko nie umarło. I przypominam, że zmarło wiele dzieci, które zostały przez pracowników socjalnych odebrane z rodzin i umieszczone w rodzinach zastępczych, w warunkach jeszcze gorszych niż te, w których dotąd przebywały.

    Skąd w Europie taki trend do powielania szwedzkich rozwiązań?
    – Nie rozumiem, dlaczego właśnie Szwecja jest przykładem, który jest powielany w innych państwach, bo skutki tej ustawy są już w Szwecji bardzo dobrze widoczne. To tym bardziej niezrozumiałe, ponieważ w Europie żyje coraz więcej uchodźców ze szwedzkiego systemu socjalnego. Wyjechali, żeby ratować swoje rodziny, żeby opieka społeczna nie odebrała im dzieci. Nie mogą już nigdy wrócić do Szwecji. Ten błąd zrobiło szwedzko-irańskie małżeństwo, które w maju zeszłego roku próbowało polecieć z Norwegii do Iranu z przesiadką na lotnisku w Szwecji. Przedtem ci małżonkowie żyli w Szwecji. Kiedy jednak służby socjalne chciały zabrać ich dzieci do rodziny zastępczej, uciekli do Norwegii. Niestety, w czasie zeszłorocznej przesiadki w Szwecji policja wyciągnęła ich dzieci z samolotu, w którym już siedzieli, podobnie jak przy sprawie Dominika. Dzieci zostały szwedzko-irańskiemu małżeństwu odebrane, nie mogli kontynuować podróży. Okazało się, że byli poszukiwani przez policję na wniosek opieki społecznej.

    Myśli Pani, że Polska musi powtórzyć szwedzkie błędy?
    – Projekt polskiej ustawy jest bardzo podobny do ustawy obowiązującej w Szwecji. Jeśli wejdzie w życie, otworzy puszkę z oskarżeniami wobec rodziców. Rodzice mogą być skazywani, a dzieci odbierane. To już się dzieje w Szwecji. Jeśli będziecie naśladować model szwedzki, będziecie mieli te same skutki.

    Wtorek, 23 marca 2010,
    Świat – Z Jugendamtami można wygrać

    Z Marcinem Gallem, przewodniczącym berlińskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Rodzice przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech, współprowadzącym audycję pt. „Horror Jugendamt” w radiu internetowym Wolne Media, rozmawia Marta Ziarnik

    W ubiegłym miesiącu „Nasz Dziennik” opisał problem Marzeny Zdebiak i jej synka Kacpra, którego austriacki Jugendamt z absurdalnych powodów odebrał matce i umieścił w zakładzie opiekuńczym. O podobnych sprawach co jakiś czas możemy także usłyszeć w innych mediach. Proszę powiedzieć, jaka jest w rzeczywistości skala problemu odbierania dzieci polskim rodzicom?
    – Skala problemu uprowadzania dzieci w Niemczech i Austrii jest olbrzymia. Najlepszym dowodem na to są liczne stowarzyszenia, które powstały na terenie Austrii i Niemiec, a których zadaniem jest pomoc rodzicom w takich przypadkach. Organizacje te mają kilka tysięcy członków. Pragnę także podkreślić, że każdy z tych przypadków jest indywidualny, a także, że jest to ogromny problem zarówno dla dziecka, jak i jego rodziców.
    Pani Marzena Zdebiak jest kolejną polską ofiarą tego systemu, który, nazywając sprawę po imieniu, robi biznes na naszych dzieciach. W każdą taką sprawę włączonych jest kilkanaście osób – pracowników Jugendamtu, psychologów, biegłych, adwokatów, pracowników domów dziecka, adwokatów dzieci itp. Chodzi tutaj więc przede wszystkim o miejsca pracy dla ludzi, których nazywamy „pseudofachowcami w sprawach dzieci”. Spraw takich jak pani Marzeny i jej synka Kacpra jest, niestety, dużo więcej.

    Które przypadki najbardziej Panem wstrząsnęły?
    – Ikoną dyskryminacji przez Jugendamt jest polski ojciec Andrzej L., który 10 marca 2006 r. – czyli w dniu, w którym odbyła się w Bolsano we Włoszech międzynarodowa konferencja dotycząca „Uprowadzania dzieci przez Jugendamt” – popełnił samobójstwo w Jugendamcie Spandau (Berlin) w obecności pracowników tego urzędu! Okoliczności samobójstwa wskazują na to, że mężczyzna został umyślnie i czynnie doprowadzony przez Jugendamt do samobójstwa. Należy także podkreślić, że do tego kroku przyczyniła się długotrwała rozłąka z dziećmi.
    Pamiętam także przypadek niemieckiej rodziny Hasse, której Jugendamt uprowadził siedmioro dzieci. Działania urzędu spowodowały, że jedno z tych dzieci popełniło samobójstwo. Sąd w Strasburgu uznał później, że Jugendamt złamał prawo, i nakazał zwrócenie rodzicom sześciorga dzieci.
    W szereg tych makabrycznych działań Jugendamtów wpisuje się również niemiecka matka Kristina H., która szczuta i nastawiana przez urząd przeciwko ojcu swoich dzieci (także niemieckiemu obywatelowi), doprowadziła do zabrania mu praw rodzicielskich. Urzędnicy posłużyli się kobietą, gdyż była ona bardzo podatna na sugestie. Ostatecznie jednak Jugendamt także i jej odebrał dzieci, w związku z czym kobieta popełniła samobójstwo. Wcześniej jednak napisała książkę o tym dramacie. Jest to przykład bardzo nie po myśli zarówno dla Jugendamtu, jak i dla państwa niemieckiego, ponieważ dobitnie pokazuje absurdy i tragiczne metody stosowane przez ten urząd. Nic więc dziwnego, że rzadko się o nim wspomina, wręcz obowiązuje zakaz mówienia o tym publicznie w mediach.
    Na koniec przytoczę jeszcze przypadek pana Wojciecha Pomorskiego z Hamburga, który już od 7 lat nie ma kontaktu ze swoimi dziećmi. W tym czasie Jugendamt doprowadził do zamordowania miłości dzieci do ojca. Wiem, że użyłem tutaj mocnych słów, ale wydaje mi się, że są one właściwe do podanego przypadku. Wymieniłem tutaj zaledwie kilka przykładów, o których nie wolno nam zapomnieć!

    Jakie są główne powody odb ierania dzieci polskim rodzicom?
    – To przede wszystkim germanizacja. Rodzice z Polski są dla Jugendamtów bardzo łatwym kąskiem do „ogrania”. Przeważnie nie ma ich kto bronić. Polacy muszą więc sami walczyć z całym tym systemem prawnym. Sytuacja na szczęście powoli się zmienia, m.in. dzięki Polskiemu Stowarzyszeniu Rodzice przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech, które szuka dla naszych rodaków bardzo dobrych adwokatów.
    Warto tutaj jednak podkreślić, że problem ten dotyczy nie tylko polskich, ale również niemieckich rodziców – m.in. o dwóch takich przypadkach mówiłem wcześniej. Muszę tutaj także zaznaczyć, że w Niemczech dyskryminowani są zwłaszcza ojcowie. Jeśli więc jest walka o dzieci pomiędzy Niemką a Niemcem, zawsze Jugendamt przyznaje dzieci kobiecie (nawet jeśli ma ona różnego typu problemy). Od jakiegoś czasu w obronie praw ojców działa specjalne stowarzyszenie – VAFK, które ma prawie 6 tysięcy członków. Ja także jestem członkiem berlińskiego oddziału tego stowarzyszenia i w wielu sprawach działamy razem. Jestem bowiem zdania, że razem można zrobić więcej niż w pojedynkę. Stowarzyszenie ojców w Niemczech organizuje każdego roku m.in. wielką manifestację w Berlinie przeciwko Jugendamtom, która odbywa się na przełomie czerwca i lipca.

    Jakie metody walki z Jugendamtami mają zatem polscy rodzice?
    – Jedną z nich – tą bardziej skuteczną – jest walka medialna i polityczna. W prywatnych sprawach rodzinnych sytuacja jest zupełnie inna – tam fundamentem w walce o dzieci jest bardzo dobry adwokat. My takiego już mamy. Jest nim mecenas Stefan Nowak, któremu udaje się wygrywać z niesprawiedliwymi działaniami Jugendamtów. Dlatego apeluję do rodziców, którzy znaleźli się w podobnej do omawianych sytuacji, by nie załamywali się i konsekwentnie szukali dobrego prawnika. Jeśli już takiego znajdą, to – podobnie jak wszyscy klienci mecenasa Nowaka – przekonają się, że z Jugendamtami można walczyć, i to szybko oraz skutecznie. Trzeba tylko wiedzieć, jak to robić, i być dobrze przygotowanym. Gorąco polecam wszystkim pana mecenasa Nowaka. Jak do tej pory wygrał dla nas wszystkie sprawy z Jugendamtami. Nawet te, które wydawały się nie do przejścia.

    Ile dzieci udało się już Pańskiej organizacji wyciągnąć z tego koszmaru?
    – Nasze stowarzyszenie łapie wiatr w żagle i coraz lepiej zdajemy sobie sprawę z tego, jak walczyć z Jugendamtami i jak pomagać polskim rodzicom i ich dzieciom. Jak już powiedziałem, fundamentem jest tutaj strategia wyboru dobrego adwokata. Stowarzyszenie w poprzednich latach nie miało niestety kontaktu z takim fachowcem, jakim jest pan mecenas Stefan Nowak, i to był nasz podstawowy problem. Teraz już na szczęście jest inaczej, dzięki czemu możemy pomagać coraz większej liczbie rodziców potrzebujących pomocy. Naszym ostatnim sukcesem jest uratowanie pięciorga dzieci pani Liliany W. (jej problemy zaczęły się od tego, że dwie starsze córki wystąpiły przeciwko matce do Jugendamtu, twierdząc, że zbyt dużo od nich wymaga. Chodziło o to, że matka chciała, by dziewczynki regularnie się myły, nie opuszczały zajęć w szkole i by same sprzątały swój pokój). Z czystym sumieniem mogę jednak powiedzieć, że nie udałoby się nam to bez pana mecenasa. Kolejny sukces odnieśliśmy w zachodnich Niemczech, gdzie dzięki naszej pomocy rodzinie udało się wreszcie po roku wygrać z Jugendamtem. Sukcesem jest także pozytywny wyrok w sprawie pani Małgorzaty Jurczykowskiej, która – przy wsparciu naszego stowarzyszenia – wygrała sprawę przed polskim sądem o opiekę nad synkiem, który choć urodził się w Niemczech, jest jednak polskim obywatelem, dzieckiem Polaków.

    Wrócę jeszcze do sprawy pani Marzeny Zdebiak i jej synka Kacpra. Czy, Pana zdaniem, matka ma szanse na odzyskanie chłopca? W jakim czasie może to nastąpić?
    – Uważam, że Jugendamt już powoli odpuszcza – wnioskuję to na podstawie ostatniej rozmowy z panią Marzeną. Zmiany nastąpiły zarówno po interwencji naszego stowarzyszenia u austriackich władz, jak też po pismach skierowanych do Parlamentu Europejskiego. Jestem przekonany, że niezmiernie ważne jest w tym momencie podkreślenie silnego nacisku i zaangażowania części polskich polityków i mediów. I choć możemy zauważyć drobne oznaki poprawy tej dramatycznej sytuacji, to jednak chciałbym zwrócić się do naszych polityków o dodatkową pomoc dla pani Marzeny i jej synka. Osobiście bardzo ubolewam nad faktem, że chłopiec musi przebywać wbrew swojej woli w domu dziecka, oderwany od kochającej matki. Musimy dołożyć wszelkich starań, by ta dramatyczna historia miała pozytywny finał. I to jak najszybciej. Dla dobra chłopca.

    Dlaczego Jugendamt ingerował w przypadku pani Marzeny i Kacpra? Przecież chłopiec jest polskim obywatelem, dzieckiem polskich rodziców!
    – Jak już wspomniałem, także w tym przypadku chodzi o biznes. Niemcy i Austria wychodzą z założenia, że dziecko to jest wielki kapitał. Pytanie tylko, dlaczego odnoszą to także do obcych dzieci, do naszych dzieci.

    Dlaczego, mimo że Kacper ma rodziców, urząd przyznaje większe prawa do opieki i odwiedzin mężczyźnie całkowicie obcemu chłopcu?
    – To pytanie powinna pani zadać Jugedamtowi, gdyż – mimo że dobrze znam sytuację – jest mi bardzo trudno udzielić na nie racjonalnej odpowiedzi. Jestem w szoku, widząc to, co wyprawia ten słynny urząd. Biologiczny ojciec czeka w Polsce na syna, a Jugendamt już szuka dla dziecka nowego taty. To jest tak chore, jak chory jest ten cały system. Nie mam na to słów.

    Dlaczego urząd nie bierze w takich przypadkach pod uwagę zdania samego dziecka?
    – Jugendamt bardzo liczy się ze zdaniem dziecka pod warunkiem, że mówi ono to, co urzędnicy chcą usłyszeć. W innych przypadkach argumentuje się, że dziecko jest zmanipulowane lub też nie wie, co jest dla niego dobre. Jugendamt zwyczajnie manipuluje sformułowaniem „dobro dziecka”.

    Jak w przypadkach łamania praw polskich rodziców zachowuje się nasz rząd? Czy może też zgodzi się Pan z opinią jednego z naszych posłów do PE, który podkreśla, że działania Jugendamtów są odwrotnie proporcjonalne do zaangażowania władz w przypadku łamania praw ich obywateli (czyli że im słabiej reaguje rząd danego państwa w obronie swoich obywateli, tym silniej atakują Jugendamty)?
    – Pomocy od władz polskich nie ma żadnej! Ambasada RP co prawda dba o interesy polityczne, jednak nie liczy się z indywidualnymi osobami, jakimi są w tym momencie przede wszystkim dzieci. Znam wielu rodziców, którzy są załamani brakiem pomocy ze strony polskich placówek dyplomatycznych w Wiedniu, Hamburgu i Berlinie. Konsul w każdym nowym przypadku odebrania polskiemu rodzicowi jego dziecka (bądź też dzieci) jedynie powtarza, że nie każdemu można pomóc. Ja tylko zapytam się w tym miejscu, czy pan konsul komuś już pomógł? Czy uratował choć jedno polskie dziecko? Niestety, odpowiedź brzmi: NIE! Co ciekawe, nasze stowarzyszenie jest problemem politycznym dla ambasady RP, gdyż rzekomo „psujemy relacje polsko-niemieckie”. W rzeczywistości to ambasada RP jest problemem dla tysięcy Polaków w Niemczech i Austrii. Muszę w tym miejscu także podkreślić, że w poprzednich latach ta pomoc była. Sytuacja popsuła się dopiero w tej kadencji rządu. Pan premier Donald Tusk razem z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim nie robi nic w tym kierunku, żeby nam – austriackiej i niemieckiej Polonii – pomóc w tej trudnej walce z chorym systemem Jugendamtów. Przy czym my nie walczymy z całym systemem, a jedynie z dyskryminacją.

    Czy można powiedzieć, że te działania Jugendamtów są częścią większej, skoordynowanej polityki Niemiec wobec Polski?
    – Mamy kilka przykładów, które potwierdzają tę tezę. Jednym z nich jest wydany na piśmie, w sprawie pana Wojciecha Pomorskiego, zakaz rozmów z dziećmi w języku polskim. Sędzia zresztą w trakcie sprawy przeciwko Jugendamtowi (w styczniu tego roku) potwierdził, że Polaków można w Niemczech dyskryminować. Tym wyrokiem dał kolejne zielone światło Jugendamtom. Wówczas pan Wojciech zauważył bardzo ważną rzecz, a mianowicie, zwracając się do sędziego powiedział, że czuje się, jakby był w III Rzeszy. Powiem szczerze, że osobiście czułem się podobnie. Faworyzowanie języka jest taką samą dyskryminacją jak faworyzowanie koloru skóry. Moim zdaniem, jest to rasizm. Jestem więc przekonany, że ta sprawa będzie miała finał w Brukseli.

    Jaka jest proporcja pomiędzy podobnymi działaniami Jugendamtów w przypadku obywateli Polski a wobec obywateli innych krajów? Jak rządy innych krajów reagują na bezprawne odbieranie dzieci swoim rodakom?
    – Niesprawiedliwe działania Jugendamtów dotykają oprócz Polaków także: Francuzów, Amerykanów, Rosjan, Włochów, Turków i również obywateli Niemiec. Każda sprawa jest inna i w każdej z nich Jugendamt ma odmienne, banalne argumenty. W innych krajach jednak wsparcie dla rodziców jest bardziej skuteczne i bardziej ofensywne. Tylko my, Polacy, jesteśmy tak traktowani. Ale za tę sytuację możemy podziękować tylko i wyłącznie ekipie politycznej premiera Donalda Tuska.

    Marcin Gall (Vorsitzender der Abteilung in Berlin/Przewodniczacy
    Oddzialu Berlin)
    Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech
    t.z.
    Polnischer Verband Eltern gegen Diskriminierung der Kinder in
    Deutschland e.V.
    http://www.dyskryminacja-berlin.de
    http://www.dyskryminacja.de
    http://www.problemamt.de
    Berlin Neukólln
    tel dom 030 31161025
    tel kom 017667482601
    gg 5859651
    Email – dyskryminacja.berlin@googlemail.com
    YouTube –
    http://www.youtube.com/user/Dyskryminacja
    http://www.youtube.com/user/flawionek

    Tak dziećmi opiekują się niemieckie Jugendamty
    Opublikowano: 21.03.2010 | http://wolnemedia.net/?p=20709

    NIEMCY. Kilka dni temu Liliana W. z Berlina wygrała proces o swoje pięcioro dzieci, na czele z adwokatem Stefanem Nowakiem. Jej trójka dzieci wyrokiem sadu została zwrócona matce, ale z powodu procedury matka może zabrać do domu swoje dzieci dopiero kiedy znajdzie dla nich przedszkole. Dlatego dzieci mają jeszcze miesiąc przebywać w domu dziecka.

    Dnia 21 marca 2010 roku, w godzinach wieczornych, nasze stowarzyszenie odebrało telefon oraz mail, w którym zapłakana matka oznajmiła nam, iż odwiedziła dziecko w domu dziecka, ale to co ujrzała przeraziło ja. Jej półtoraroczna córka ma na twarzy siniaki i krwiaki, nawet takie tuż przy oku, na czole. Nos ma opuchnięty, w uchu również krwiaki (na zdjęciach tych w uchu nie widać). W łazience odkryła ugryzienie od innego dziecka na jej rączce. Wiedziona złym przeczuciem, postanowiła obejrzeć ją dokładniej. Okazało się, że podobne ugryzienie ma na drugiej rączce i trzy potężne ugryzienia na plecach!
    Rodzice dziewczynki wspólnie wyrazili zgodę na opisanie i na opublikowanie informacji razem ze zdjęciem dziecka. Matka i ojciec dziecka są załamani i bardzo zaskoczeni jakością „opieki” zaoferowanej przez przedstawicieli prawa rodzinnego – Jugendamt. Nasze Stowarzyszenie będzie monitorować sprawę.
    Marzena Supryniak
    Członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech Oddział Berlin
    Policja ktora przybyla na moje wezwanie,zrobila jeszcze 10 zdjec.Makabryczne. Prosba do Pana Rehmer (z (http://www.elisabethstift-berlin.de) o pomoc dla dziecka w szpitalu zostala kategorycznie odrzucona a policja w mysl przepisow,nusiala sie z tym faktem pogodzic. Dlaczego dziecko jest w Heimie?Popelnilem blad,gdyz obrazilem 2 Panie,Claudia Neige i Pania Keitsch z Jugendamtu,gdyz rozpoznalem je jako zawodowych pracownikow bylej STASI w ex-DDR.Oprawczynie ,lubiace panie i alkohol,w urzedzie, szykanujace matke dzieci maja jeszcze dzisiaj wladze?Tak.Matka dziecka odmowlila intymnych reakcji z Pania Keitsch.Udalo mi sie przez prokurature zablokowac 3,5 miesiaca ataki tej Pani Keitsch.na matke Marty.Jutro oprocz prokuratury,sedzina Urlike Opitz z sadu Berlin Pankow.musi podjac decyzje.Musi pomoc choremu dziecku.Musi ratowac zycie dziecka.Moj atak czy proba porwania Marty z tego Heimu ze wzgledu na inne dzieci i niemowlaki,musialem odrzucic.
    Dodam ze ten system sluzacy na samym poczatku dzieciom,stal sie bezwzglednym systemem gospodarczym:5100 Euro,miesiecznie,rodzice musza placic za 1 miejsce w Heimie.Rachunek z faktura otrzymalem.
    Adwokat Nowak z Berlina ma jutro reagowac.Czy Marta zostanie uratowana?Tak.Otrzymalem dzisiaj informacje od niezadowolonych pracownikow tego Heimu z prosba aby nie reagowac z policja gdyz ten wielki interes kosztem dzieci,
    jest w calych Niemczech aktywny a za nim stoja ludzie bezwzgledni majacy organizacje o strukturach przestepczych,gangsterskich,swietnie powiazanych lacznie z adwokatami,sedziami,z firmami sprzedajacymi zywnosc,odziez,lekarzami,firmami farmaceutycznymi.Moje reakcje moga Marcie zaszkodzic gdyz jej zycie jest w rekach tych oprawcow.A Znecenie sie nad dziecmi w ewangelickich organizacjach jak wyzej wymieniony Heim jest podobne jak w katolickich?Panstwo w panstwie?Tak.Musze zachowac spokoj pomimo ze nie mam strachu.Tortury nad 18 miesiecznym dzieckiem skoncza sie.Marta kochamy Ciebie.Jutro zobaczysz Mame.
    BKA,Prokuratura,Sad,politycy,prasa w Berlinie i w Niemczech zareaguja i pomoga?Tak.Marek Lipski
    Przynajmniej zrozumiałem o co chodzi z tą ustawą w Polsce. Po prostu chcą oskubać państwo i rodziców z pieniędzy na podobno lepszą opiekę. W końcu nie bez powodu koszt utrzymania dziecka w „domu dziecka” jest wielokrotnie wyższy niż w normalnej rodzinie.Metoda sprawdzona na prywatnych domach „spokojnej starości”.

    http://wolnemedia.net/?p=20669 – rozmowa z matką i córką (polecam, jedyny chyba wywiad z dzieckiem, obecnie pełnoletnim, które mówi o tym, jak Jugendamty traktują dzieci i „szanują” ich prawa)
    http://wolnemedia.net/?p=19978 – rozmowa z Marzeną Zdebiak
    http://wolnemedia.net/?p=19538 – rozmowa z Ingą Sholtz
    http://wolnemedia.net/?p=19380 – ogólne informacje o wielu przypadkach i metodach działania Jugendamtów
    Jugendamty wymyślili hitlerowcy do zniemczania dzieci m.in. z Zamojszczyzny. Po 1945r. instytucja przyczaiła się, ale po zjednoczeniu Niemiec odrodziła się jak głowa Hydry. Ta instytucja działa w obu, pohitlerowskich krajach: w Niemczech i w Austrii. Metody działania, jak świadczą docierające do mnie informacje, takie jak na początku istnienia tej instytucji. Nie wierzę w czystość intencji tej instytucji.
    Mnie od roku zastanawia jedna rzecz : Czy Polska , a właściwie Ci, co tu rządzą i płacą matkom becikowe, nie wpadli na pomysł aby w ten sposób zachęcić rodziny patologiczne do „produkcji” dzieci ?! Jakoś dziwnie się składa, co potwierdzają wiadomości w mediach, że biednym rodzinom nie pomaga się wyjść z finansowego dołka tylko zabiera im się dzieci…!!!!!
    A przecież, nie wszyscy biedni muszą być źli dla swoich dzieci i krzywdzić je!!!!! Dlaczego kuratorzy tak chętnie i tak często (za często) wydają negatywne opinie o rodzicach a sądy odbierają rodzinom małe dzieci ???!!!! Czym są mniejsze tym lepsze!!! Dzieci są traktowane jak „deficytowe towary” !!! Nikogo to nie zastanowiło????!!!!!!!!!! Na litość Boga!!!!! Polska wysprzedała Niemcom wszystko co przynosiło zysk naszej gospodarce a teraz jeszcze zaczęła handel dziećmi !!!! Zachęca do rodzenia dzieci ,płacąc za to spore pieniądze , żeby za jakiś czas móc je pod byle pretekstem zabrać od rodziny !!!! Niebawem zaczną wyrywać zdrowym kobietom jajniki wraz z macicami i przeszczepiać je kobietom, którym ich narządy „odmówiły posłuszeństwa”… !!!!

    Problem w tym, że często zabierane są przez Jugendamty dzieci z domów, w których nie ma patologii. Pracownicy Jugendamtu stosują różne sztuczki i rodzice nawet nie są świadomi, że więcej ich nie zobaczą. Przekupują dzieci zabawkami, obiecują cuda-niewidy, a potem dzieci brutalnie wracają do rzeczywistości. Twój komentarz świadczy, że nie zapoznałeś się z materiałami. Ww. sprawa zakończyła się zwycięstwem matki w sądzie – dziecko odebrano jej bezpodstawnie! Jugendamty to państwo w państwie. Łatwo Pawle osądzać innych, ale zapominasz, że pracownicy Jugendamtów mają wsparcie policji, prokuratury i polityków niemieckich (nawet niemieckie media nie mają odwagi pisać źle o Jugendamtach, bo Jugendamty procesują się i wygrywają wielkie odszkodowania). Ludzie z powodu niesprawiedliwego odebrania im dzieci nie wytrzymują psychicznie i popełniają samobójstwa. To samo dzieje się często z dziećmi, które też nie wytrzymują i popełniają samobójstwa. A pracownikom Jugendamtów włos z głowy nie spada – „skoro ojciec popełnił samobójstwo to znaczy, że była w ich rodzinie patologia bo był psychiczny”, „skoro dziecko rzuciło się pod samochód znaczy się, że rodzice tak się nad nim pastwili psychicznie, że dziecko nie potrafiło normalnie myśleć i funkcjonować”. Tak się Jugendamty tłumaczą z samobójstw rodziców i dzieci.
    Jugendamty to największa patologia, z jaką spotkałem się w życiu. Zanim zacząłem robić pierwsze „Horrory Jugendamtów” nawet nie zdawałem sobie sprawy ze skali zjawiska, która jest olbrzymia. Jugendamty nie kierują się dobrem dziecka, lecz własnymi interesami (podwyższanie statystyk, dzięki którym idzie więcej kasy z budżetu, prowizje za każde odkrycie „patologii”, zwalnianie pracowników, którzy „odkrywają zbyt mało patologii”, itd.)
    Polowania na dzieci w Niemczech. Jagd auf Kinder in Deutschland.
    Pytanie tylko, dlaczego dzieci zostaly zabrane do domu dziecka?
    ___________________
    Aktywna,lubiaca tylko Panie,Urzedniczka Jugenamt,Pani,Keitsch,Berlin-Reinickendorf
    sfalszowala wypowiedzi,gdyz jej milosc do matki,dziecka zostala odrzucona.To nie sa zarty.”Matka musi przejsc terapie,
    umozliwiajaca,zakazujaca kontaktow z ojcem dziecka.Ten Pan zaskarzyl urzedniczke za molestowanie seksualne matki dziecka.
    Za krzyki na dzieci(dowody audio)
    Sprawa w toku.Pieklo dla dziecka trwa.Oczekiwanie na postanowienie sadu trwa.Medycyna sadowa i prokuratura reaguja a dziecko jako zakladnik w domu dziecka.
    Gra o wielkie pieniadze:rodzice co miesiac musza placic 5100 Euro za pobyt.Polowania na dzieci w Niemczech sie rozpoczely.To nie sa hasla PiS.Jesli PO wprowadzi podobny system to tragedie dzieci w Polsce
    zaplanowane.Polowania sie rozpoczna.Dodam ze nie jestem komunista a Berlin jest moim miastem.

  6. Mamba said

    Przygotowując się na potencjalne bankructwo któregoś z państw „27”, w 2008 r. Unia utworzyła komórkę nazwaną „grupa, która nie istnieje”. Spotkania odbywały się przed szczytami UE w tajemnicy

    Mimo zapewnień unijnych oficjeli o nieśmiertelności euro już dwa miesiące po upadku banku Lehman Brothers w Brukseli powstała supertajna komórka ds. ratowania wspólnej waluty. Jej uczestnicy przewidzieli kryzys grecki. I wiedzieli, jakie będą ewentualne konsekwencje podziału strefy euro. W komórce nazywanej „grupa, która nie istnieje” prym wiedli Francuzi i Niemcy. Kulisy jej działania odsłania „Wall Street Journal”.

    Według informacji „WSJ” pierwsze sygnały odezwały się w gabinetach najważniejszych unijnych polityków już w październiku 2008 r. Bezpośrednim powodem alertu była sytuacja ekonomiczna Węgier, które w warunkach globalnego kryzysu kapitałowego jako pierwszy kraj Unii Europejskiej stanęły wobec olbrzymich kłopotów z obsługą swojego zadłużenia. Wtedy zaczęto się zastanawiać, co będzie, gdy w podobnym potrzasku znajdzie się kraj strefy euro.

    Zespół, który wypracowywał scenariusze obronne, był elitarny: w jego skład wchodzili wysocy rangą urzędnicy (tuż poniżej poziomu ministerialnego) z dwóch największych krajów UE: Niemiec i Francji, a także Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i otoczenia luksemburskiego premiera Jeana-Claude’a Junckera, szefa Eurogrupy, czyli quasi-rządu obszaru wspólnego pieniądza. O istnieniu grupy wiedziało zaledwie kilkadziesiąt osób. Spotykali się przed kolejnymi unijnymi szczytami w ścisłej tajemnicy. Czasem nawet o szóstej rano albo w środku nocy. – Chodziło o to, żeby nie niepokoić rynków – dowodzi „WSJ”.

    Wewnątrz zespołu od razu zaznaczyły się fundamentalne różnice zdań. Z jednej strony barykady byli Niemcy, którzy domagali się trzymania paktu stabilności i wzrostu oraz rachunku ekonomicznego, wykluczając tym samym bailout zadłużonych krajów. Z drugiej – Francja lansowała koncepcję wspólnego losu krajów euro i była za udzielaniem ratunku zagrożonym. Po stronie tych drugich stanęli przedstawiciele unijnych instytucji.

    Część z rewelacji „WSJ” potwierdził już np. w rozmowie z „DGP” szef eurogrupy Jean-Claude Juncker. – Należałem do tych, którzy już dużo wcześniej domagali się jasnego sygnału, że uratujemy potrzebujących. To zwlekanie i spór o ostateczny kształt pomocy były niezwykle frustrujące – mówił „DGP” Juncker. Sugerował też, że zatwierdzony w maju 2010 r. europejski mechanizm stabilizacyjny nie tyle wykluł się na krótkich posiedzeniach unijnych liderów, ile już wcześniej był przedmiotem intensywnych analiz na linii Komisji Europejskiej, EBC i Eurogrupy.

    Śledztwo „WSJ” po raz kolejny pokazuje bezradność i brak zdolności UE do szybkiego reagowania na kryzysy. Choć symptomy nadchodzącej greckiej choroby zostały rozpoznane prawidłowo już jesienią 2008 r., przez następne półtora roku nie udało się podjąć strategicznej decyzji co dalej. Dopiero 3 maja 2010 r. UE przyznała Grekom 110 mld euro pożyczki. A tydzień później w warunkach chaosu na rynkach kapitałowych Wspólnota stworzyła wart 750 mld euro pakiet ratunkowy dla wszystkich zagrożonych bankructwem krajów Eurolandu.

    źródło: biznes.gazetaprawna.pl

  7. mand said

    Mamba wszędzie wstawiasz te przydługie linki! A może założysz własny blog wstawiając je jako artykuły a na nie swoich pisz własne opinie na TEMAT ze skierowaniem w nazwie do swojego bloga, ok? Prosze!!!

    • zagrypiona said

      Słuszna uwaga. To co mamba pisze jest wartosciowe, ale moze lepiej by podawac linki do artykulow ktore cytuje o ile istnieja… Troche sie chaos w komentach robi przez te teksty.

  8. Mamba said

    Blogów jest dużo, już wystarczy.
    Czasu na uświadamianie jest za mało – trzeba się spieszyć – informować !
    Im więcej ludzi przeczyta, tym więcej ocaleje…

  9. ALFA said

    Pięciu tańczących izraelczyków i zamach na World Trade Center.
    Mało znaną ciekawostką jest fakt, iż podczas gdy zszokowani mieszkańcy Nowego Jorku z przerażeniem oglądali zamach na ich ojczyznę, pięciu podejrzanie wyglądających i niezmiernie uradowanych mężczyzn tańczyło na parkingu w pobliżu zaparkowanej białej furgonetki Chevrolet. „Byli szczęśliwi… W ogóle nie wyglądali na zszokowanych” – powiedział świadek. „Wyglądało to tak, jakby wiedzieli o tym, co ma się wydarzyć, kiedy byli w parku Liberty State.” – powiedział inny. Mężczyzni skakali z radości i przybijali sobie „piątki”, świętując uderzenie pierwszego samolotu. „Żartowali z ataków i byli bardzo nimi uradowani. Płakałem, a ci faceci żartowali i to mnie przygnębiło.” – powiedział inny świadek. Widziano ich w kilku miejscach, z których był świetny widok na palące się, a pózniej walące się wieżowce. Robili zdjęcia i filmowali całe wydarzenie. Kiedy w końcu ich aresztowano, okazało się, że mężczyzni są żydami, a nie jak mogło by się wydawać arabami. Jeden z nich powiedział: „Jesteśmy izraelitami. Nie jesteśmy waszym problemem. Wasze problemy są naszymi problemami. Palestyńczycy są waszym problemem.” Pózniej odkryto drugą taką furgonetkę, po brzegi wypełnioną ładunkami wybuchowymi, ale już bez pasażerów. Obie wypełnione ładunkami wybuchowymi furgonetki, którymi poruszali się zatrzymani żydzi, należały do firmy Urban Moving System. Firma zatrudniała głównie osoby pochodzenia żydowskiego. Pięć dni po atakach, właściciel firmy uciekł do izraela w takim pośpiechu, że zostawił za sobą kubki niedopitej kawy, telefony komórkowe i sprzęt komputerowy o wartości wielu tysięcy dolarów. Żydowska gazeta The Forward, ujawniła pózniej, że co najmniej dwóch z pięciu żydów było agentami Mossadu, żydowskiej agencji wywiadowczej. Nazywali się: Sivan Poul Kurtzberg, Yaron Schmuelm Oded Ellner i Omer Marmari. Wypuszczono ich po 71 dniach aresztu, a rozkaz by ich uwolnić przyszedł z Białego Domu. Tłumaczyli potem w izraelskiej tyelewizji, że: „w Nowym Jorku byli po to, aby udokumentować całe to wydarzenie.” Taka turystyczna eskapada.
    http://www.newworldorder.com.pl/artykul,2497,Pieciu-tanczacych-izraelczykow-i-zamach-na-World-Trade-Center

  10. alexirin said

    Resztki trotylu potwierdzają zamach!

    http://alexirin.wordpress.com/

  11. gibon said

    ważne – podaj dalej !!!

  12. miziaforum said

    http://miziaforum.wordpress.com/2010/09/28/sa-dowody-to-bylo-morderstwo-co-pan-na-to-panie-gajowy-mordo-ty-nasza/

  13. kiki said

    Podczas gdy amerykańskie, francuskie i szwajcarskie banki spłaciły już swoim rządom większą część otrzymanego od nich wsparcia, brytyjskie władze dotąd nie dostały z powrotem ani pensa z 66 mld funtów pomocy, jakiej udzieliły Royal Bank of Scotland oraz Lloyds Banking Group.

    Przejmując udziały tych pożyczkodawców, rząd wziął na siebie również część ich zobowiązań. Odsetki od odziedziczonych w ten sposób długów kosztują rząd 3,2 mld funtów rocznie. Planowane roczne przychody ze specjalnego podatku bankowego mają przynieść budżetowi jedynie 2 mld funtów. Rząd Davida Camerona chętnie pozbyłby się udziałów w uratowanych bankach, ale nie może tego zrobić, gdyż cena ich akcji jest wciąż niższa niż w czasie, gdy je nabywał.

    – Państwo powinno udzielić tym bankom pożyczek, zamiast kupować ich udziały. Jeśli rządowi uda się odzyskać z odpowiednią premią pieniądze podatników włożone we wsparcie, będzie to ważne osiągnięcie. Nikt jednak nie gwarantuje, że tak się stanie – twierdzi John Redwood, konserwatywny deputowany, były doradca premier Margaret Thatcher.Według raportu NAO – Narodowego Biura Audytu – wartość wsparcia, jakiego W. Brytania udzieliła systemowi finansowemu od 2007 r., wyniosła 850 mld funtów. Większość z tej sumy to gwarancje dla bankowych depozytów oraz niewykorzystana pomoc.

    W marcu 2010 r. londyński resort skarbu oceniał, że ostateczny koszt ratowania systemu finansowego wyniesie 6 mld funtów. Poprzednia prognoza mówiła o 50 mld funtów. Zmiana odzwierciedlała poprawę sytuacji w branży bankowej. Nowszych szacunków nie publikowano. Nie wiadomo również, kiedy państwo pozbędzie się przejętych udziałów pożyczkodawców. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberga wskazują, że może się to stać za trzy – osiem lat. Eksperci mówią, że sprzedanie tych udziałów dopiero w dłuższym terminie może się okazać korzystne dla rządu.

    – Trzymanie akcji banków przez dłuższy czas daje rządowi większe szanse na duży zysk. Kondycja banków przecież się poprawia i za kilka lat powinny one wypracowywać lepsze wyniki. Brytyjska pomoc dla banków wystawia jednak podatników na większe ryzyko niż np. podobne programy w Stanach Zjednoczonych – wskazuje Charles Davis, ekonomista z Centre for Economics and Business Research.Również rozważana reforma systemu bankowego może sprawić, że Zjednoczone Królestwo jeszcze przez dłuższy czas nie pozbędzie się bankowych udziałów.

    Gabinet Davida Camerona ogłosił w piątek powstanie IBC – Niezależnej Komisji ds. Bankowości. Jej zadaniem będzie zbadanie, czy rozdzielenie działów bankowości detalicznej pożyczkodawców od ich jednostek zajmujących się bankowością inwestycyjną będzie korzystne. Komisja ma również znaleźć sposób na sprawne przeprowadzenie tej operacji.

    – Już same prace IBC sprawią, że sprzedanie przez rząd udziałów banków, którym udzielił pomocy, będzie niemożliwe w krótkim terminie. Inna sprawa, że sytuacja na rynku takim sprzedażom obecnie nie sprzyja– zauważa Jeremy Scott, odpowiedzialny za sektor światowych usług finansowych w londyńskim oddziale PricewaterhouseCoopers.

    Wielka Brytania wyjdzie więc na ratowaniu banków gorzej niż np. Francja. Rząd w Paryżu zarobił już na udzielonej w latach 2008 i 2009 pomocy bankom 2 mld euro. Szwajcaria zarobiła natomiast 1,2 mld franków na wsparciu dla UBS.

    http://www.parkiet.com/artykul/972155_Brytyjski-rzad-bedzie-dlugo-trzymal-akcje-uratowanych-bankow.html

  14. kiki said

    W 2 lata po ogłoszeniu upadłości Lehman Brothers ma się całkiem nieźle. Bank zatrudnia kilkaset osób, posiada prawie 20 mld dol. gotówki i nieruchomości.

    Znajdującym się w stanie likwidacji bankiem zarządza Bryan Marsal z zajmującej się restrukturyzacją przedsiębiorstw firmy Alvarez & Marsal (do lipca skasowała ona od Lehmana 326 mln USD). Ma on pod sobą około pięciuset pracowników, których głównym zadaniem jest obsługa inwestycji pozostałych po bankructwie. Inaczej niż w przypadku wielu innych upadłości w Lehmanie przyjęto bowiem strategię, aby nie wyprzedawać aktywów w celu jak najszybszego ich spieniężenia, tylko je trzymać, bo z czasem da to większy zarobek.

    – Likwidacja tego rodzaju przedsiębiorstwa wygląda jak ciągły proces inwestycyjny. Trzeba powoli wyplątać się z wartych miliardy dolarów inwestycji na całym świecie – mówi jeden z prawników cytowanych przez Bloomberga.

    W kwietniu Lehman uzyskał pozwolenie z sądu na utworzenie jednostki Lamco, mającej zarządzać jego portfelem nieruchomości, inwestycji private equity, instrumentów pochodnych i kredytów dla przedsiębiorstw przez okres najbliższych pięciu lat. Daje ona zatrudnienie zarówno byłym pracownikom Lehmana, jak i firmy Alvarez & Marsal.

    Według Marsala stopniowa sprzedaż aktywów Lehmana przez najbliższe pięć lat przyniesie 40-50 mld USD, które będzie można wypłacić wierzycielom banku. Gdyby te same aktywa sprzedać krótko po wybuchu kryzysu w 2008 r., można by za nie zgromadzić najwyżej 20 mld USD.

    Na koniec lipca Lehman miał już w kasie 19,3 mld USD, z czego połowa pochodziła z rozliczenia transakcji instrumentami pochodnymi.

    Nie wszystkie aktywa uda się jednak uratować. W ostatnich dniach informowano o konieczności zamknięcia lub sprzedaży dwóch banków komercyjnych w Salt Lake City oraz Wilmington należących do Lehmana, na których ratowanie wydano 1,4 mld USD z pieniędzy przypadających wierzycielom.

    Jednocześnie Marsal liczy na sukces w dwóch dużych procesach przeciwko konkurentom. Jeden z nich, z żądaniem wypłaty 11 mld USD, wytoczony został w imieniu Lehmana brytyjskiemu bankowi Barclays, który rzekomo wzbogacił się bezpodstawnie na przejęciu jednostki brokerskiej Lehmana. Drugi pozew został skierowany przeciwko JPMorgan Chase, który rzekomo „pomógł” Lehmanowi zbankrutować, żądając w 2008 r., gdy rynek kredytowy zaczął się załamywać, zabezpieczenia za udzielone mu wcześniej kredyty.

    Lehman jeszcze nie ogłosił, kiedy może wypłacić pierwsze pieniądze wierzycielom – nakazał z tym czekać do momentu przyjęcia planu jego reorganizacji, który może zostać zaakceptowany w pierwszej połowie przyszłego roku. Zdaniem prawników, wierzyciele mogą czekać na spłatę nawet kilka lat. Lista tych wierzycieli jest zaś całkiem długa – obejmuje m.in. konkurencyjny bank Goldman Sachs, szwajcarski UBS, fundusz inwestycyjny emiratu Abu Zabi czy wielu indywidualnych posiadaczy obligacji Lehmana.

    Przypomnijmy, że Lehman ogłosił bankructwo równo dwa lata temu – 15 września 2008 r. – wskutek strat na inwestycjach powiązanych z rynkiem nieruchomości oraz nadmiernego zadłużenia. Miał wtenczas w aktywach ponad 639 mld USD. Jego plajta spowodowała nasilenie kryzysu kredytowego i doprowadziła do pogłębienia bessy na giełdach akcji.
    Bloomberg

    http://www.parkiet.com/artykul/968694_Lehman-Brothers-w-dwa-lata-po-katastrofie.html

  15. antykk said

    Mamba Lilia Kiki Gibon! Twoja praca jest cenna(mysle,że akurat ludzie tu pojawiający sie znają temat).A tak wogóle powiedzcie prywatnie wszyscy przebudzeni- co proponujecie aby uświadomic więcej narodu, by obudzić tych zabieganych wkółko, ograniczonych papką telewizora,układną* przez kościół ogólną propagandą-Przecież samo się NIC nie zrobi!!!Trzeba działać czas ucieka…..

    • lilia said

      Antykk
      z całym szacunkiem dla Ciebie i wszystkich przebudzonych –
      czy potrafisz wyobrazić sobie, że PRZEZ PRZYPADEK trafia tu lub na podobny blog, po raz pierwszy, człowiek śpiący… I on niczego nie zrozumie z jakiś lokalnych pogadanek lub wymiany uszczypliwości… TEN ŚPIĄCY potrzebuje KONKRETÓW !!! DUŻO INFO !!!
      Bo już nie ma czasu na owijanie w sreberka Ą i Ę !
      Teraz tylko prawda prosto w oczy !
      Pozdrawiam serdecznie

  16. kiki said

    Strajki i protesty pracownicze w całej Europie. Barykady w Hiszpanii

    XaViER, Śro, 2010-09-29 14:37 Świat | Prawa pracownika | ProtestyŚwiat | Prawa pracownika | Protesty

    Starcia w Hiszpanii

    Dziś odbywają się w całej Europie protesty pracownicze przeciwko rządom i kapitalistom, którzy każą za swoje ekscesy płacić zwykłym ludziom. W Hiszpanii ogłoszono strajk generalny, w którym bierze udział obecnie ok. 10 mln pracowników i dochodzi do starć z siłami (nie)porządku. Duże demonstracje odbywają się także w innych krajach.

    Będziemy starali się zbierać informacje na temat protestów i aktualizować poniżej.

    15.40 W hiszpańskim mieście Ferrol związkowcy z CNT ustawili barykady. Doszło do szarży policyjnej, jeden ze związkowców został ranny w wyniku uderzenia wystrzeloną przez policję gumową kulą, drugi w wyniku pobicia przez policję. Obaj zostali aresztowani.

    15.35 Związkowcy hiszpańscy informują o tym, że w wielu miastach policja brutalnie rozbija pokojowe pikiety związkowe, poniżej zdjęcie z akcji w Santiago de Compostela. W tym mieście doszło do skutecznuch blokad wielu firm, a także transport miejski i pracowniczy został sparaliżowany.

    Brutalność policji

    15.30 Przez Warszawę przeszła manifestacja związkowa zorganizowana przez OPZZ i Solidarność. Było ok. 10.000 osób, w tym blok radykalny. Szersza relacja później.

    15.20 Bruksela Jak informuje nasz korespondent, większość związkowców dużych central związkowych ignoruje fakt, że część protestujących została otoczona przez oddziały policji. Tylko niewielka część skanduje, aby ich wypuszczono.

    15.00 Bruksela: Czarny blok przebił się bliżej czoła manifestacji, policja przecięła przed nim manifestację na pół i zaatakowała gazem.

    14.30 Trwają protesty w Brukseli. Tysiące związkowców z całej Europy protestują przeciwko antypracowniczej polityce władz UE. Uformował się blok radykalny. Jak donosi nasz korespondent, idą zaraz za delegacją z Solidarności.

    Rano doszło do starć z policją w Hiszpanii w różnych miastach. W Saragossie doszło do przepychanek pod centrum logistycznym Mercazaragoza, z którego rozwożone są towary spożywcze do marketów. Związkowcy m.in. z CGT próbowali zatrzymać ciężarówki przed wyruszeniem w drogę. Po kilku godzinach policja odblokowała centrum.

    W Barcelonie dochodzi do starć na ulicach. Na Plaça Universitat otoczony został oddział policji, a następnie podpalono wóz policyjny. Do ataków na wozy policyjne doszło także na Gran Via Na niektórych ulicach stawiane są barykady, m.in. na Plaza Catalunya, gdzie zajęty m.in. przez anarchistów została była siedziba banku Banesto.

    Od rana nie są otwarte sklepy na Plaça Reial w turystycznym centrum Barcelony.

    W Madrycie pod fabryką CASA policja oddała w powietrze ostrzegawcze strzały. Do walk doszło także w metrze i przy zajezdniach autobusowych. 40 osób zostało aresztowanych. 1500 zatrzymano i następnie zwolniono.

    Doszło do szarpaniny z 500 rowerzystami (głównie kurierami), którzy w centrum Madrytu postanowili pokazać swój udział w strajku generalnym. Policja użyła siły, aby zepchnąć ich z jezdni.

  17. sarenka said

    Zakaz zbierania deszczówki w kilku stanach usa

    O czym boleśnie przekonał się Mark Miller z firmy Mark Miller Toyota który skonstruował urządzenie… nielegalnie zbierające deszczówkę do mycia samochodów.

    http://www.naturalnews.com/029286_rainwater_collection_water.html

    Wybieranie zdrowej żywności to nowe zaburzenie psychiczne kwalifikujące się do „leczenia” farmakologicznego.

    http://www.naturalnews.com/029098_orthorexia_mental_disorder.html

    Nexus 5 (73) 09/10.2010

  18. poliszynel said

    A u nas walczą o krzyż dla żydowskiego sayana. I o śledztwo robione przez zbrodniczą USA.
    Paranoja.

  19. radtrap said

    http://radtrap.wordpress.com/2010/10/02/chris-white-przeslanie-do-poszukiwaczy-prawdy/

  20. ALFA said

    Europejska Petycja przeciw GMO
    29 września osiągnęliśmy cel -milion podpisów !

    Dziękujemy wszystkim, którzy uczestniczyli w podpisywaniu tej ważnej petycji.

    Petycja zostanie dostarczona Komisji Europejskiej i nasze wezwanie o moratorium zostanie złożone. Więcej informacji o aktualnej sytuacji wkrótce na naszej stronie.

    Im więcej osób się podpisze, tym większą moc uzyska nasz apel.

    Osiągnijmy nowy cel 1 500 000 podpisów!

    https://secure.avaaz.org/en/eu_gmo/

  21. miziaforum said

    SORY ŻE NIE NA TEMAT – w zwiazku z tym iż świety opetaniec z czarnym sumionkiem naciera – radzę sie zapoznać poco istnieje blog zenobiusza i jakie są cele – tego werbownika z
    OTO LINK DO JEGO PRZYPADKOWEJ WYPOWIEDZI :

    http://bazarhandel.wordpress.com/2010/09/19/zenobiusz-blog-jednota-braci-polskich-sekta-destrukcyjna/#comment-58

    • Wizzgaa said

      Pozdrawiam gospodynię bloga ! Też nie na temat ale my z Mizią tak już mamy – przy okazji rozważ status ” wyznaniowy” tego Bazarhandla , bo ,jak podejrzewam / dobrzy ludzie donieśli / jest on wysoko postawionym w hierarchii członkiem ” Kamrackiego Gołoborza ” , o którym to zakonie /?/ , zborze/ ?/ wcześniej nie słyszałam . Ty coś wczoraj wspominałaś o kamratach i zenonie więc teraz zaczynam podejrzewać że wszyscy są w tym …….Gołoborzu . Cechą dobrych agentów i werbowników jest umiejętność totalnego zadymiania więc może Mizia jest razem z nimi i wszyscy robią z nas naiwniaków. Pzdr.

      • zagrypiona said

        juz wyjasnilam o mizi o co mi chodzilo, uzylam slowa kamrat jako towarzysz/kumpel itd, to nie ja o tych zakonnikach pisalam.

        zreszta mnie te przepychanki z bazarem nie obchodza. to istotnie moze byc jakas manipulacja i zadymianie tak wiec w te kwestie sie nie mieszam.

  22. depopulowani said

    Wczoraj żydostwo zlikwidowało blog poliszynela.
    Poliszynel otworzył nowego bloga.

  23. monitorpolski said

    Nowy reportaż 11 Minut jest już dostępny. Tym razem ujawniamy niepublikowane nagrania świadków katastrofy smoleńskiej. Wiśniewski: NIE WIDZIAŁEM CIAŁ, NIE CZUŁEM ICH ZAPACHU JAK TO BYŁO W LASACH KABACKICH. Co się więc naprawdę stało pod Smoleńskiem? Co się przed nami ukrywa?

  24. astromaria said

    @ Zagrypiona – żyjesz?????

    • zagrypiona said

      zyje, ale mam chwilowy kryzys odnosnie pisania. 😦

      • miziaforum said

        to wdaj sie w jakas awanturę blogową – odrazu poziom adrenaliny w gorę – i kryzysy na bok – zobacz jak wizzga kwitnie i tryska energia umnie , u ciebie i jeszcze – a każdy post podnosi jej poziom hormonow

        • Wizzgaa said

          Uroczy facet . NIGDY o tym nie zapominam . Sorry zagrypiona ,że to znowu ja ale tylko na sekundę.

        • zagrypiona said

          Spokojnie, pisz pisz. Ja nie robie takich podzialow u mnie, czarnych list itd. Jak ktos przestrzega moich zasad. A powiadam, trzeba niezle sie nagimnastykowac zeby je zlamac.

        • zagrypiona said

          no moze masz racje, pojde komus natrzaskac – wirtualnie, tylko nie wiem jeszcze komu. 😉 ale z wizzga nie smiem konkurowac. ja tam nie wiem jak ona to robi ze tak daje rade 30 postow na dzien. ja jak sie z jednym komentem rozpedze to zaraz musze isc pyry obierac, albo zakupy robic, sprzatac, gotowac 😉 ona musi miec jakis pozablogowy motyw albo swego rodzaju dopalacz.

        • miziaforum said

          NO I STAŁO SIE SUROWY MNICH NIE TOLERUJE FLIRTÓW …
          ==============
          zenobiusz powiedział/a
          Październik 21, 2010 @ 1:42 pm 0
          0

          Rate This
          Rate This

          Wizzgaa ,wróć raczej tam,i legitymizuj dalej Mizię swoim udziałem w jego grze,bacz przy tym ,byś kiedyś nie doszła do wniosku,że też masz krew na rekach,być może i moją
          Twoje wpisy podlegają odtąd moderacji.

  25. […] https://zagrypiona.wordpress.com/2010/09/27/27-09-2010-ja-juz-sie-powoli-gubie/ […]

Dodaj odpowiedź do alexirin Anuluj pisanie odpowiedzi